Wybory do Parlamentu Europejskiego. Jarosław Kaczyński o "wielopiętrowym oszustwie" Donalda Tuska
- Pokazaliśmy tutaj króciutki film, mówiący o oszustwie Donalda Tuska. Ja chciałem przypomnieć, że cała kampania, która doprowadziła go do władzy, to oszustwo wielopiętrowe, odnoszące się do wielu spraw - powiedział Jarosław Kaczyński w Siedlcach. Chwilę wcześniej wyemitowano krótki spot. Można było na nim zobaczyć ujęcia z granicy polsko-białoruskiej i usłyszeć wypowiedzi premiera.
Jarosław Kaczyński na miesiąc przed wyborami do Parlamentu Europejskiego spotkał się z mieszkańcami Siedlec.
Chwilę przed jego wystąpieniem w sali wyświetlono krótki film, na którym pokazano zaporę na granicy i zmagania pograniczników z migrantami. Te ujęcia były wyświetlane naprzemiennie z wypowiedziami premiera Donalda Tuska, który mówił o tym, że cudzoziemcy w okolicy granicy "to normalni ludzie, którzy szukają schronienia".
Siedlce. Jarosław Kaczyński o "wielopiętrowym oszustwie" Donalda Tuska
- Pokazaliśmy tutaj króciutki film, mówiący o oszustwie Donalda Tuska. Ja chciałem przypomnieć, że cała kampania, która doprowadziła go do władzy, to oszustwo wielopiętrowe, odnoszące się do wielu spraw - powiedział następnie Kaczyński.
Dodał: Teraz Tusk twierdzi, że to co się dzieje na wschodniej granicy to wojna hybrydowa. Kiedyś mówił cos zupełnie innego. W jego opinii obecny premier "nie jest dobrym gwarantem bezpieczeństwa".
ZOBACZ: Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. E. Kopacz: Polska będzie zabiegać o komisarza
Następnie polityk PiS wspomniał, że jego ugrupowanie w ciągu ośmiu lat rządów "wyciągnęło Polskę ze sfery trzeciego świata do sfery państw cywilizowanych, nie tak daleko od tych państw najbogatszych".
- To się udało wbrew tym zapowiedziom, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Dziś poza tym jest tak, że przyszedł czas weryfikacji zapowiedzi formułowanych przez Donalda Tuska - mówił Kaczyński. Wspomniał m.in. o spadku cen i kwocie wolnej od podatku. - To wszystko sprowadza się do wielkiego oszukiwania - mówił prezes PiS.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że gdy u władzy była Zjednoczona Prawica były tarcze energetyczna i antyinflacyjna, które "w dużym stopniu osłaniały gospodarkę, a poprzez to też społeczeństwo i miejsca pracy, ale także i bezpośrednio ludzi".
ZOBACZ: Warszawa. Pożar hali przy Marywilskiej pojawił się w "kilku miejscach jednocześnie"
Mówił też o wzroście wynagrodzeń, który - jak zaznaczył - tylko przez dwa miesiące był niższy niż inflacja.
- Szybciej rosły płace niż inflacja. Oczywiście (...) nie było to do końca symetryczne, to nie było tak, że można powiedzieć, że nikt nie tracił, bo te wzrosty w różnych grupach były różne i w różnym czasie, ale generalnie tendencja była taka - zauważył Kaczyński.
Dodał, że inflacja została stłumiona w tym czasie, kiedy zgodnie z zapowiedzią prezesa NBP Adama Glapińskiego miała zostać stłumiona.
Jarosław Kaczyński o "procesie, który ma zostać zatrzymany". Wskazał rozwiązanie
Tymczasem - jak podkreślił Kaczyński - tych tarcz już nie ma, i to powoduje wzrost cen energii, wody, ścieków, paliw, a to pociągnie za sobą spadek produkcji, zwolnienia z pracy i wzrost kosztów życia. Wskazał też, na obecną sytuację finansów publicznych.
- To dopiero początek drogi. Przed nami przecież realizacja (...) Zielonego Ładu. Wtedy naprawdę dostaniemy po głowie - powiedział prezes PiS.
ZOBACZ: Powiatowy Inspektor widział "błędy" w dokumentacji. "Nikt z nim nie wygrał"
- Te rządy zapowiadają nam po prostu biedę. Biedę polegającą przynajmniej na tym, że polska stopa życiowa nie będzie rosła, tylko spadała, a polska gospodarka przystosuje się do Unii Europejskiej wzrostem bardzo niskim, albo zgoła żadnym - mówił dalej.
Następnie polityk stwierdził, że "proces gonienia, by żyć na poziomie jak w Zachodniej Europie, zostanie zatrzymany". - Chyba że my wrócimy do władzy, to jest jedyne rozwiązanie - ocenił.
Czytaj więcej