Rosja otworzyła nowy front. Analitycy zgodni: chcą wykorzystać moment braku dostaw

Świat
Rosja otworzyła nowy front. Analitycy zgodni: chcą wykorzystać moment braku dostaw
ASSOCIATED PRESS
Rosja otworzyła nowy front

Analitycy DeepState podali, że Rosja otworzyła nowy front w obwodzie charkowskim. Dodali, że przy okolicznych wsiach gromadzą się spore siły Rosjan. Niestety okupantom udało się już zająć kilka miejscowości. Z kolei ukraiński dowódca wojskowy wskazał, że nie ważne, jak trudna byłaby sytuacja na froncie, Ukraina musi gromadzić siły na obronę stolicy.

Grupa DeepState podała nowe informacje o zajętych przez Rosjan terytoriach. Z udostępnionych przez nich map wynika, że wrogie wojska przejęły kontrolę nad kilkoma miejscowościami w obwodzie charkowskim. W sobotę przed północą analitycy podali, że w pobliżu miejscowości Starytsia wykryto grupę około 100 Rosjan.  


"Dziś po południu ponad setka żołnierzy ruszyła w kolumnach, przed szturmem na wioskę. Fakt ten potwierdza, że wróg prowadzi pełnoprawną operację" - napisał DeepState w mediach społecznościowych. 

Rosja otworzyła nowy front. Analitycy: Sytuacja wciąż się komplikuje

Okupanci zajęli już wsie Striłecza, Krasne, Płetniewka, Borysiwka, Pylna i Hatyszcza. Zacięte walki toczą się o miejscowości Morochowec, Olijnykowe i Łukjanców. 


"Sytuacja wciąż się komplikuje. Wróg stopniowo wprowadza na nasze terytorium coraz większe siły, piechota stale wkracza, nacierając grupami na tereny zaludnione i próbując tam zdobyć przyczółek, nasycić się i kontynuować ruch" - podali analitycy. 

 

ZOBACZ: Ukrainie kurczy się czas. USA o "przewracaniu nieba i ziemi" dla Kijowa


"Trzeba zwrócić większą uwagę na ten region i w końcu nawiązać komunikację, w przeciwnym razie wróg odniesie jeszcze większy sukces, co doprowadzi do bardzo negatywnych konsekwencji" - stwierdzili. 


Analitycy zaznaczyli, że Rosjanie atakują region Chersonia po to, aby odwrócić uwagę od innych części frontu i rozproszyć siły ukraińskie. Jak oznajmiono, sytuacja bez wprowadzenia rezerw może stać się "krytyczna".  

Ukraiński dowódca wspomniał o obronie Kijowa: To serce Ukrainy

Również dowódca Ukraińskich Sił Lądowych Aleksander Pawluk przewiduje, że krytyczna faza wojny może nadejść już niedługo. Wojskowy wspomniał, że według niego stanie się to już za dwa miesiące. W wywiadzie dla "The Economist" wspomniał, że nie tylko sytuacja pod Charkowem się pogarsza. 

 

ZOBACZ: Ukraina uderzyła we wrażliwy punkt Rosji. Pożar w składzie ropy


Pawlak oznajmił, że jednym z najważniejszych zadań armii jest obrona ukraińskiej stolicy. Dodał, że jednym z jego najpilniejszych zadań jest utworzenie dziesięciu nowych brygad w celu przygotowania się do rosyjskiej ofensywy. 

 

- Obrona Kijowa pozostaje jednym z naszych głównych zadań, niezależnie od tego, jak trudna jest sytuacja na wschodzie. To serce Ukrainy i wiemy, że w przyszłości obrona stolicy będzie odgrywać kluczową rolę - powiedział cytowany przez portal Meduza. 

Wojna w Ukrainie. Rosjanie próbują wykorzystać chwilę

Zarówno wojskowy, jak i analitycy potwierdzają fakt, że Rosja chce jak najbardziej wykorzystać zmęczoną i nieodpowiednio wyposażoną armię ukraińską. Chce wykorzystać moment, gdy na front nie przybyła jeszcze cała amerykańska pomoc.

 
Także analitycy ISW uważają, że Rosjanie próbują odwrócić uwagę od niektórych miejsc na froncie i wykorzystać "stosunkowo krótkie okno czasowe" przed dotarciem na Ukrainę pakietów pomocy. 

Karina Jaworska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie