Warszawa. Pożar w centrum handlowym Marywilska 44. Rozesłano alerty RCB
Płonie centrum handlowe przy ulicy Marywilskiej 44 w Warszawie. Na miejscu działa kilkadziesiąt zastępów strażaków. Znad obiektu unosi się gęsty dym. Strażacy zaapelowali do mieszkańców, aby nie otwierali okien. Rozesłano także alerty RCB. - Z reguły po 11 minutach nie jest taka wielka powierzchnia objęta pożarem - oznajmił Komendant Główny PSP. Stwierdził, że sytuacja jest "bardzo dziwna".
W niedzielę doszło do pożaru centrum handlowego Marywilska 44, które znajduje się na Białołęce w Warszawie. Ogień rozprzestrzenił się na prawie cały kompleks, a strażacy wciąż pracują na miejscu. W mediach społecznościowych udostępniono zdjęcia pokazujące ogromny, czarny dym unoszący się nad halą. Widać go z kilkudziesięciu kilometrów.
- Przy ulicy Marywilskiej w Warszawie mamy pożar hali, w tym momencie około 80 proc. hali jest objęte ogniem - powiedziała mł. kpt. inż. Katarzyna Urbanowska z KW PSP w Warszawie około godziny 6:00 podczas rozmowy z Polsat News. Strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze przed godziną 4:00 rano.
- W hali znajdowały się głównie sklepy z tekstyliami. Na miejscu działają strażacy, mamy już 44 wozy pożarnicze, około 200 strażaków. Mamy również grupę chemiczną, która bada jakość powietrza w okolicy - dodała. Jak stwierdziła, na razie nie ma informacji, aby jakieś parametry zostały przekroczone.
ZOBACZ: Pożar w Siemianowicach Śląskich. Wydano nowy komunikat
Warszawa. Pożar przy Marywilskiej: akcja potrwa kilka godzin
Akcja gaśnicza ma potrwać jeszcze co najmniej kilka godzin. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Strażacy zabezpieczają wodą najbliższą okolicę, tak aby ogień nie przedostał się na pobliskie budynki, w tym domy mieszkalne.
Rzeczniczka KW PSP w Warszawie powiedziała, że na miejsce wciąż dojeżdżają kolejne zastępy strażaków, trwa także dowóz wody, w związku z tym kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami w okolicy. Część dróg pozostaje całkowicie zamknięta.
W związku z sytuacją powstanie sztab kryzysowy, aby koordynować pracę wszystkich służb.
Komendant Główny PSP: Bardzo dziwna sytuacja
Przed godziną 8:00 rozpoczął się briefing dla dziennikarzy. Według Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. dr inż. Mariusza Feltynowskiego, pierwsze zgłoszenie strażacy otrzymali o godzinie 3:31 automatycznie z monitoringu, nie ze zgłoszenia od osoby postronnej na numer 112. W centrum handlowym przed przyjazdem strażaków obecni byli ochroniarze. Według komendanta, pierwsze dwa zastępy straży pożarnej były na miejscu już po 11 minutach i prowadziły rozeznanie.
- Bardzo dziwna sytuacja, że po kilkunastu minutach pożarem była już objęta taka powierzchnia - powiedział.
Dziennikarze zapytali się, czy pożar rozpoczął się w jednym miejscu, czy rozprzestrzeniał się z wielu źródeł. - To dopiero biegli stwierdzą. Natomiast z naszego doświadczenia wynika, że jednocześnie był w kilku miejscach, albo na dużej powierzchni. Być może nagromadzenie materiałów, przede wszystkim ubrań powodowało, że ten pożar bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Natomiast z reguły po 11 minutach nie jest taka wielka powierzchnia objęta pożarem - podkreślił rzecznik.
Wyjaśnił, że wiatr szybko rozniósł ogień w inne sektory centrum handlowego. Podał, że po 11 minutach strażacy stwierdzili, że już 2/3 budynku jest objęta ogniem. Dodał, że w kilku miejscach w hali oddzielenia przeciwpożarowe nie były zamknięte. - Przez dach pożar przenosił się na resztę hali, wysłano kolejne siły i środki. Hala łamała się do środka - opisał Komendant Główny PSP. Oznajmił, że przez zbyt wysoką temperaturę i niestabilną konstrukcję strażacy początkowo nie mogli wejść do środka budynku.
Warszawa. Wielki pożar w centrum handlowym. "Niemal 100 proc. uległo spaleniu"
Komendant przekazał, że na miejscu wciąż trwają działania, które mogą potrwać wiele godzin. - Niemal 100 procent uległo spaleniu. Trwa dogaszanie, które potrwa wiele, może kilkanaście godzin - relacjonował.
Przekazał, że wciąż prowadzone są pomiary stanu powietrza. Oznajmił, że ilość pyłu w powietrzu została przekroczona i poprosił o wstrzymanie się przed spacerowaniem w okolicy. Zaznaczył jednak, że chwilowo nie ma bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego.
Niedaleko obiektu znajduje się kanał Żerański. Komendant zapewnił, że nie powinny się do niego przedostać żadne zanieczyszczenia.
Warszawa. Pożar centrum handlowego Marywilska 44. RCB rozesłało alerty
W związku z groźną sytuacją do mieszkańców stolicy zostały rozesłane alerty RCB.
"Uwaga! Pożar hali targowej na ul. Marywilskiej 44 w Warszawie. Nie zbliżaj się do miejsca pożaru. Jeśli możesz zostań w domu i zamknij okna" - napisano w komunikacie.
Ostrzeżenie otrzymali także mieszkańcy powiatów: warszawskiego zachodniego, legionowskiego i nowodworskiego.
Pożar hali targowej w Warszawie. Apel strażaków
Apel ponowili także funkcjonariusze. Strażacy z OSP Warszawa-Białołęka zaapelowali do mieszkańców, aby ci pozostali w domach i nie otwierali okien.
"Drodzy! Płonie hala Marywilska 44 w Warszawie. Na miejscu jest wiele zastępów straży pożarnej i dojeżdżają kolejne. Prośba do mieszkańców Warszawy i okolic o ograniczenie aktywności fizycznej na dworzu oraz zamknięcie okien" - napisała straż w mediach społecznościowych.
Hala Marywilska 44 ma powierzchnię 138 mkw. Stoiska posiada w niej około 1,4 tys. najemców.
Czytaj więcej