Krzysztof Szczucki: Nie boimy się prawdy
- Zawsze przestrzegaliśmy przed Rosją, ale ta komisja może być takim organem, instytucją służącą do manipulacji rządu - koalicji likwidatorów - tak, jak wszystkie komisje śledcze, które powołali. Ma tylko generować kolejne igrzyska, żeby przysłonić istotne tematy - powiedział poseł Krzysztof Szczucki w programie "Gość Wydarzeń". Jednocześnie zapewnił, że "PiS nie boi się prawdy".
- Mam ze sobą książkę, która zawiera zbiór wystąpień Lecha Kaczyńskiego i przypomnę 2008 rok "my też wiemy świetnie, że dziś Gruzja jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a potem może i czas na Polskę" - przeczytał Krzysztof Szczucki.
- Podałem te cytaty, żeby pokazać, że niejako w genomie naszego środowiska PiS była wyjątkowa ostrożność i bardzo ograniczone zaufanie do naszych sąsiadów wschodnich i zachodnich z uwagi na doświadczenia historyczne - dodał.
Szczucki mówi o poparciu komisji ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce
- Człowiek, który odpowiada za reset w relacjach z Rosją (...) nie ma prawa, nie ma tytułu moralnego do zarzucania nam jakichkolwiek wpływów rosyjskich, których nie było - stwierdził polityk dodając, że nie może wskazać jednoznacznie czy jego partia poprze powstanie komisji śledczej do zbadania rosyjskich wpływów w Polsce.
Pytany, czy w ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego są w tej sprawie obawy odparł, że "PiS nie boi się prawdy" - Zawsze przestrzegaliśmy przed Rosją, ale ta komisja może być takim organem, instytucją służącą do manipulacji rządu - koalicji likwidatorów - tak, jak te wszystkie komisje śledcze, które powołali. Ma tylko generować kolejne igrzyska, żeby przysłonić istotne tematy - stwierdził.
Szczucki wspomniał również o zbiegu, który poprosił Białoruś o azyl. - Odwoływanie się do sędziego Tomasza Sz. to droga donikąd, to nieudolność służb, bo on nie uciekł za rządów PiS, tylko teraz, kiedy służbami rządzi pan Siemoniak. Powinni uderzyć się w pierś i tę sprawę wyjaśnić, a nie przerzucać odpowiedzialność na nas - powiedział.
Marcin Fijołek zapytał swojego gościa, czy jego partia poprze pomysł, by sędziowie, a może i prokuratorzy, którzy mają dostęp do informacji niejawnych, byli pod kuratelą służb.
- Myślę, że to dobry pomysł. Nie ma uzasadnienia i powodu, by sędziów traktować inaczej. Nie wszyscy potrzebują mieć dostęp do informacji niejawnych, czy ściśle tajnych. Jest naprawdę wąska grupa sędziów, która zajmuje się takimi sprawami i oni powinni być weryfikowani - powiedział Szczucki dodając, że "diabeł tkwi w szczegółach", dlatego nie ma jasnej deklaracji w tej sprawie.
Pytany, czy PiS poprze zmiany w ustawie o KRS, które kilka dni temu wprowadził Senat powiedział, że jest to "krok w dobrą stronę", ale "to dramatyczna próba skorygowania złych przepisów w tej ustawie".
- To, że Sejm wybierał sędziów do KRS było przejawem równoważenia się władzy ustawodawczej i sądowniczej, i to w żaden sposób nie naruszało niezawisłości i niezależności sędziów oraz sądów - stwierdził polityk. - Powrót do poprzednich przepisów oznacza, że znowu świat sędziowski zostanie bez jakiejkolwiek kontroli - dodał.
Kandydat PiS do europarlamentu: Zielony Ład miał wyglądać inaczej
- Zielony Ład miał wyglądać inaczej, jest próbą centralistycznego zarządzania tego, jak mają być prowadzone gospodarstwa rolne, a nawet jak mają być likwidowanie - powiedział polityk PiS, który kandyduje do Parlamentu Europejskiego. Dodał, również, że rozmawia z rolnikami, którzy uważają, że problem nie został rozwiązany.
- Jesteśmy i zawsze byliśmy za ekologią dobrze pojmowaną, która nie traktuje człowieka i rolnika, jako wroga. Popieramy ekologię, której służy dobrowolne działanie i zachęty, a nie przymus, a Zielony ład jest właśnie źródłem represji, jak chociażby dyrektywa budynkowa - mówił Krzysztof Szczucki w "Gościu Wydarzeń".
Pytany o wizytę Donalda Tuska na granicy z Białorusią powiedział, że PiS zawsze cieszy się, kiedy jest realna troska o bezpieczeństwo naszego kraju. - Jak mamy dziś wierzyć premierowi, który mówi o bezpieczeństwie kraju, a wcześniej miał zupełnie inne stanowisko - stwierdził wspominając, że za rządów PiS Tusk był przeciwnikiem budowania muru na granicy.
- Tusk mówi to, co ludzie chcą usłyszeć. Ostatnio w kuluarach od polityków Trzeciej Drogi usłyszałem, że CPK nie powstanie, bo nie będzie na to środków - dodał.
Wcześniejsze odcinku programu można obejrzeć TUTAJ.
Czytaj więcej