Pożar w Siemianowicach Śląskich. Wydano nowy komunikat
Zanieczyszczenia po pożarze w Siemianowicach Śląskich wpłyną do małopolskich rzek - podał Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie. Obecnie trwa dogaszanie składowiska odpadów. W akcji ucierpiało dwóch strażaków, jednak ich stan jest dobry.
"Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach przekazał informacje do WIOŚ w Krakowie, że zanieczyszczenia po wczorajszym pożarze w Siemianowicach Śląskich przedostały się do rzek na terenie województwa śląskiego i wpłyną do rzek na terenie województwa małopolskiego" - przekazano w komunikacie udostępnionym przez Małopolski urząd.
W związku z sytuacją wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar wydał polecenie KW PSP w Krakowie oraz Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska w Krakowie, aby podjęli natychmiastowe działania monitorujące sytuację.
Pożar w Siemianowicach Śląskich. Nowy komunikat
- Trwa dogaszanie miejsca pożaru. Jeżeli chodzi o emisję jakiś dymów, zanieczyszczeń, to ta emisja jest śladowa - powiedział wojewoda śląski Marek Wójcik podczas konferencji prasowej.
ZOBACZ: Siemianowice Śląskie. Pożar składowiska chemikaliów. Gęsty dym nad miastem
Zaznaczył, że w tym momencie głównym problemem jest bliskość ścieków wodnych. Część wody używanej do gaszenia pożaru oraz zanieczyszczenia ze składowiska przedostały się do rowu Michałowickiego. W wodach wykryto substancje m.in. ropopochodne.
Wojewoda podkreślił, że sytuacja jest monitorowana, a próbki z rzek pobierane systematycznie. Obecnie władze czekają na wyniki próbek pobranych w nocy z piątku na sobotę. Kontrole i badania wody mają odbywać się przez cały weekend.
W związku z zagrożeniem w pobliskich rzekach ustawiono specjalne rękawy, które ściągają zanieczyszczenia do zbiorników. Ustawiono też ściany słomiane, aby filtrowały groźne substancje. Podczas konferencji poproszono, aby mieszkańcy śląska i małopolski nie wchodzili do skażonych wód, a także nie podróżowali nad zbiorniki wodne ze zwierzętami domowymi, które mogłyby spożyć zanieczyszczoną wodę.
Dwóch strażaków rannych
Chociaż akcja gaśnicza wciąż trwa, to podczas konferencji zapewniono, że dogaszane są już jedynie pogorzeliska. Podczas całej akcji na miejscu działało 240 strażaków. W na terenie składowiska wciąż pracuje 120 funkcjonariuszy.
Śląski Komendant Wojewódzki PSP st. bryg. Wojciech Kruczek przekazał, że w piątek w czasie prac ucierpiało dwóch strażaków, jak powiedział mieli oni zasłabnąć.
- Dzisiaj mamy już informację, że wszyscy czują się dobrze. Jeśli chodzi o zakończenie działań, to myślę, że uda się je dzisiaj zakończyć - oznajmił Kruczek.
Ogromny pożar w Siemianowicach Śląskich
W piątek rano strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze składowiska przy ul. Wyzwolenia w Siemianowicach Śląskich. Pożar wybuchł na terenie składowiska odpadów niebezpiecznych, w tym chemikaliów składowanych w pojemnikach oraz beczkach.
ZOBACZ: Kędzierzyn-Koźle: Płonie magazyn z groźnymi chemikaliami. Trwa dogaszanie
Ogień objął cały teren składowiska, a wydobywający się z niego gęsty dym był widoczny nawet w Katowicach czy Sosnowcu. W pobliskich miejscowościach władze wydały alerty, w których prosiły mieszkańców o zamykanie okien.
Na miejsce wezwano Departament Monitoringu Środowiska GIOŚ, który przeprowadził analizę jakości powietrza na stacjach pomiarowych w całym województwie śląskim.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało do mieszkańców Siemianowic Śląskich, Chorzowa, Sosnowca, Mysłowic, Dąbrowy Górniczej, Katowic, powiatu będzińskiego, Piekar Śląskich, Bytomia, Jaworzna, Rudy Śląskiej i Zabrza SMS-y z ostrzeżeniem. W rozesłanych alertach apelowano o nie zbliżanie się do miejsca pożaru, pozostania w domu, zamknięcia okien i zachowania ogólnej ostrożności.
Czytaj więcej