"Lepsza Polska". Ucieczka Szmydta to nowy etap "wojny kognitywnej"
"Sędzia na usługach Mińska i Moskwy? Gdzie są służby?" - Dorota Gawryluk zapytała ekspertów o sprawę Tomasza Szmydta, który opuścił Polskę i poprosił o azyl na Białorusi. - Dzisiaj Rosja przeprowadza nowy etap w wojnie kognitywnej przeciwko Polsce i krajom zachodnim - ocenił generał Leon Komornicki.
- Długość pracy agenturalnej na rzecz obcego wywiadu raczej liczy się w latach niż dziesiątkach lat ze względu na możliwość dekonspiracji (...). Myślę, że może być tak jak sugeruje pan premier, jak rozumiem dysponujący notatkami ABW (...), że mamy do czynienia z człowiekiem, który wszedł w jakieś interakcje z Białorusinami już wcześniej - zaznaczył prof. Sławomir Cenckiewicz, komentując sprawę Tomasza Szmydta.
- W mojej ocenie Tomasz S. nie jest na pewno Jamesem Bondem - wskazał płk Jacek Mąka, były wiceszef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Urzędu Ochrony Państwa. - Chociaż być może tak mu się teraz wydaje. Analizując jego aktywność w Mińsku na terenie Białorusi, na pewno nie pije wstrząśniętego martini. Z tego co publikuje, pije jakąś średniej jakości białoruską wódkę (...). Pytanie czy z radości, czy z pierwszych odruchów stresu - dodał.
ZOBACZ: Sąd Dyscyplinarny zdecydował. Chodzi o immunitet Tomasza Szmydta
Pułkownik podkreślił, że Szmydt jest podejrzany o jedno z "najcięższych przestępstw w Polsce". Chodzi o współdziałanie z obcym wywiadem na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, co jest zagrożone nawet karą dożywocia.
"Wojna kognitywna" przeciwko Polsce
Z kolei generał Leon Komornicki powiedział, że "ucieczka" Szmydta na Białoruś w jego ocenie była "na wezwanie centrali". - Jego tutaj aktywność już nie miała tutaj sensu, a jest tam potrzebny. Jego obecność trzeba widzieć w kontekście trwające wojny w Ukrainie. (...) Dzisiaj Rosja przeprowadza nowy etap w wojnie kognitywnej przeciwko Polsce i krajom zachodnim, to jest ofensywy informacyjnej, połączonej z zagrożeniami konwencjonalnymi w postaci aktów dywersji, sabotażu - ocenił były zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Generał wskazał, że Szmydt jest Mińskowi i Moskwie potrzebny na użytek wewnętrzny, żeby pokazać ich przewagę nad Zachodem. - Jego kreowanie odbywa się według scenariusza rosyjskich służb - dodał.
WIDEO: Eksperci o konsekwencjach ucieczki Tomasza Szmydta
- Zrobią z niego propagandową bombę - mówił dalej Pavel Usov, kierownik centrum analiz i prognoz politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Podkreślił też, że Alaksandr Łukaszenka na razie milczy w sprawie Szmydta.
- Widzę więcej argumentów, żeby podejrzewać go o rolę pożytecznego idioty, człowieka który realizuje pewne interesy białoruskie czy rosyjskie, natomiast nie robi tego w formie typowej działalności szpiegowskiej - wskazał Piotr Niemczyk, były zastępca szefa wywiadu UOP.
Tomasz Szmydt "na boku systemu" w Polsce
Pułkownik Mąka zwrócił uwagę, że sędzia Szmydt "pozostawał na boku systemu osłony kontrwywiadowczej". - Z racji tego, że był sędzią. W ustawie o ochronie informacji niejawnych z 1999 roku był zapis, który przewidywał możliwość prowadzenia postępowań sprawdzających wobec członków sądów i trybunałów. (...) W 2000 roku Sąd Najwyższy wydał uchwałę, w której stwierdził, że sędziowie nie podlegają postępowaniom sprawdzającym - wskazał.
ZOBACZ: Prokuratura Krajowa złożyła wniosek do NSA. Chodzi o sędziego Szmydta
Zdaniem pułkownika w ten sposób oraz w związku z późniejszymi zmianami prawnymi, które ten stan utrwaliły, "powstał wyłom w systemie bezpieczeństwa państwa, który objął około 30 tysięcy osób". Liczba ta jest większa, jeśli doliczyć między innymi adwokaturę.
- Z całym szacunkiem do moich kolegów ze służb, nie podnosi się larum, że to jest nienormalne w sytuacji, w której się znajdujemy - mówił generał Komornicki. Mąka i Niemczyk argumentowali, że służby apelowały do polityków o zmianę przepisów.
Wcześniejsze odcinki programu możesz zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej