Ewa Kopacz: Od pół roku widzę więcej uśmiechniętych ludzi na ulicy

Polska
Ewa Kopacz: Od pół roku widzę więcej uśmiechniętych ludzi na ulicy
Polsat News
Ewa Kopacz

- Widzę więcej uśmiechniętych ludzi na ulicy. Ludzie nie są zastraszeni - powiedziała w programie "Graffiti" europosłanka Ewa Kopacz.

Kandydatka do Parlamentu Europejskiego w programie skomentowała poniedziałkowa zapowiedź przewodniczącej KE. Ursula von der Leyen napisała w mediach społecznościowych: "Uważamy, że po ponad sześciu latach procedurę z art. 7 można zamknąć; dla Polski rozpoczyna się nowy rozdział".

Ewa Kopacz:PiS zrobił wiele szkód w wymiarze sprawiedliwości

- Władza, która przejęła rządy 15 października na czele resortu postawiła człowieka, który krok o kroku reformuje wymiar sprawiedliwości. I to jest zauważane w Unii Europejskiej. To, że dzisiaj nie ma zagrożenia dla naszej praworządności orzekła Komisja Europejska ustami Ursuli von der Leyen - stwierdziła Ewa Kopacz.

 

Na uwagę, że od czasu przejęcia rządów przez koalicję żadna ustawa dotycząca wymiaru sprawiedliwość nie została przyjęta, a przygotowane nie zostały podpisane przez prezydenta, była premier odparła: "Zażalenie w tej chwili na pewno nie do tych, którzy teraz rządzą". 

 

ZOBACZ: Ucieczka sędziego. "Skandal. Miał dostęp do największych tajemnic"

 

Ewa Kopacz podkreślała, że PiS w czasie swoich rządów zrobił "wiele szkód w wymiarze sprawiedliwości". - I to było nie tylko i wyłączne dostrzeżone w Polsce, ale również w Europie. Nasi koledzy z innych krajów, kiedy były debaty na temat Polski, na temat łamania praworządności (...), przychodzili i mówili z takim trochę politowaniem, że nam jest tam ciężko, kiedy ta praworządność jest tak jawnie łamana przez rządzących - dodała.

 

Ewa Kopacz: Widzę więcej uśmiechniętych ludzi na ulicy

Ewa Kopacz: Widzę więcej uśmiechniętych ludzi na ulicy

Była premier podkreśliła, że "wartości Unii Europejskiej nie są przypisane osobom". - Oczywiście jeśli nie są przestrzegane, to oczywiście, że Komisja czy Parlament Europejski nie uciekają od nazwania tego po imieniu czy nazwisku. Ale w tej konkretnej sprawie chodziło o dobro Polek i Polaków. O praworządność i demokrację, czyli o prawa, które są dla nas bardzo ważne. Przynajmniej dla tej części, która dostrzega różnice, jak żyło się w Polsce sześć miesięcy temu, a jak żyje się teraz - dodała.

 

- Prosta sprawa - widzę więcej uśmiechniętych ludzi na ulicy. Ludzie nie są zastraszeni - powiedziała Ewa Kopacz.

 

ZOBACZ: Służby wykryły urządzenia do podsłuchu. Tuż przed posiedzeniem rządu

 

- Podchodzą do mnie różni ludzie - i ci, którzy głosowali na PiS i są ich zwolennikami, ale przede wszystkim ci, który mówią: cieszymy się, że te zmiany następują - dodała.

 

- W momencie, kiedy panuje w danym kraju możliwość wygłaszania swoich opinii, wolność słowa,jest wszechobecna demokracja i praworządność, to człowiek który wie, że jak popełnił jakiś czyn, to będzie podlegał osądowi przez niezawisły i niezależny sąd, a nie przez sąd czy prokuratora, który będzie w jakiś sposób instruowany, czy też powiązany z opcją rządzącą - dodał.

 

Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.

Paulina Godlewska / sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie