"Przeze mnie nie odbył się uroczysty obiad u królowej". Leszek Miller o wejściu Polski do UE
- Przeze mnie nie odbył się uroczysty obiad u królowej Danii. Wszyscy byli obrażeni - opowiadał Leszek Miller w 20. rocznicę przystąpienia do Unii Europejskiej w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. Jak podkreślał, miało to miejsce w czasie negocjacji w Kopenhadze.
1 maja 2004 roku Polska stała się pełnoprawnym członkiem UE. Jednak przed naszym wejściem do Wspólnoty konieczne było podpisanie Traktatu Akcesyjnego. O kulisach negocjacji w Kopenhadze w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim opowiedział były premier Leszek Miller.
ZOBACZ: 20 lat Polski w Unii Europejskiej. Droga do wspólnoty
- To jeden z najważniejszych politycznych dni w moim życiu, chociaż najważniejsze było podpisanie nieco wcześniej, traktatu w Atenach z Włodzimierzem Cimoszewiczem. To był ten stempel, który otwierał Polsce drogę to Unii Europejskiej - wspominał. Bogdan Rymanowski dopytywał, co oznaczały nagłówki o "akrobacjach Millera" podczas negocjacji kopenhaskich.
20 lat Polski w UE. L. Miller: "Było blisko zerwania negocjacji"
- Najdziwniejsze było to, że tylko polska delegacja przyjechała tam właśnie na negocjacje. Pozostałe dziewięć krajów uwzględniło sugestie gospodarzy i przyjechały na akademię. Zepsułem im to - przyznał polityk. - Co więcej, przeze mnie nie odbył się uroczysty obiad u królowej Danii. Zresztą starałem się potem przeprosić jej królewską mość. Wszyscy byli obrażeni - opowiadał w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
"Przeze mnie nie odbył się uroczysty obiad u królowej". Leszek Miller o wejściu Polski do UE
Jak dodał, Polska jako jedyna delegacja, "od początku podkreślała gospodarzom, że przyjechała na prawdziwe negocjacje, bo mamy jeszcze kilka punktów niedokończonych". - Mieliśmy sześć postulatów, ale na początku spotkaliśmy się z obcesową odpowiedzią, że skoro Polska nie zakończyła negocjacji, to może wracać do domu, bo to znaczy, że nie jest przygotowana do wejścia do Unii - wskazał.
Polityk podkreślił, że "było bardzo blisko zerwania negocjacji". - Ale w takich przypadkach, wiem to z doświadczenia, jest taki manewr, że proponuje się przerwę, żeby nieco ochłonęli i żeby szukać jakichś kompromisów i tak się stało - zdradził.
Leszek Miller o członkostwie w UE. "To jest warte więcej niż pieniądze"
"Polska była największym w UE beneficjentem transferów z unijnego budżetu" - czytamy na stronie Ministerstwa Finansów. Resort przypomniał, ile nasz kraj otrzymał - do tej pory - pieniędzy od wspólnoty. Kwota przekracza 160 mld euro, a w przeliczeniu na naszą walutę jest to ponad 690 mld zł.
ZOBACZ: Jacek Saryusz-Wolski może być komisarzem UE? Leszek Miller: Ciemny lud to kupi
W 20. rocznicę przystąpienia Polski do UE, uzyskane przez nas korzyści z członkostwa podsumowywał na antenie Polsat News również inny były premier i europarlamentarzysta - Jerzy Buzek.
- Mamy otwarty kulturowo otwarty cały zachodni świat. Możemy podróżować gdzie chcemy, przyjmować pomysły, które się podobają lub nie, bardzo ważne, że te wszystkie Erasmusy, otwarty rynek, otwarty rynek, to jest więcej warte dla przedsiębiorstw, dla rolnictwa niż pieniądz, które płyną z UE - wskazał.
ZOBACZ: 20 lat Polski w Unii Europejskiej. Dostaliśmy ponad 160 mld euro
- No bo o pieniądzach łatwo mówić, tego można dotknąć, są tablice informacyjne. Trzy razy więcej warte jest to, że mamy wspólny rynek. Mamy dwa razy większe zarobki, jesteś bogatsi. Z tych 50 proc. średniej unijnej przesunęliśmy się do 80. Wielki skok, niewyobrażalny - podkreślał.
Czytaj więcej