20 lat Polski w UE. Aleksander Kwaśniewski wspomina: Nas się obawiano
- Składały się z samych trudnych momentów - tak rozmowy akcesyjne ws. Polski w UE określił Aleksander Kwaśniewski. Przypomniał, że spośród innych przystępujących krajów Polska była największa. - Nas się obawiano, m.in. rolnictwa - opowiadał. Były prezydent odniósł się do słynnego "wyrywania flagi" w Dublinie i wspomniał o zaskakującym przebiegu kolacji z prezydentem Francji.
1 maja obchodzimy 20. rocznicę przystąpienia do Unii Europejskiej. Z tej okazji Bogdan Rymanowski porozmawiał z Aleksandrem Kwaśniewskim, prezydentem w latach 1995-2005, w czasie gdy Polska przystępowała do UE i NATO.
- 1 maja 2004 roku, Dublin i powrót na Plac Piłsudskiego, ogromna radość i emocje. Jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu - wspomina były prezydent.
Bogdan Rymanowski zapytał gościa o wspólną obecność jego i byłego premiera Leszka Millera na uroczystości wprowadzania Polski do UE w Dublinie i już osławione "wyrywanie" sobie polskiej flagi.
Aleksander Kwaśniewski o "wyrywaniu" flagi: To żadna sensacja
- To nie była żadna sensacja. Wręczono nam flag , a najlepsze, że nie wiem gdzie ona jest. Została przekazana pewnie komuś z oficerów ochrony i pewnie w jakimś magazynie spoczywa - mówił Kwaśniewski.
- Mało kto pamięta, ale Leszek Miller zapowiedział już wtedy swoją rezygnację i moja obecność w Dublinie była sygnałem dla partnerów, że ciągłość będzie zachowana, że nic się nie zmienia - przypomniał. (Szerzej opisał to w rozmowie w Interią w 2009 roku - red.)
Były prezydent stwierdził, że negocjacje akcesyjne Polski do UE "składały się tylko z trudnych momentów". Podkreślał, że problemem było przekonanie wielu polityków Zachodu, że "rozszerzenie ma sens".
- Przełamanie tego było bardzo trudne. Przekonywaliśmy, że rozszerzenie jest potrzebne, że to będzie historyczna decyzja. Gdyby wtedy tego nie zrobiono, to i dzisiaj, by tego nie było. W ogóle nie byłoby klimatu, żeby o tym rozmawiać. Unia Europejska by się zamknęła, a my bylibyśmy taką typową drugą ligą - przekonywał.
Jak wspomina Kwaśniewski, spośród przystępujących do UE krajów Polska była największa. - Nas się obawiano. Obawiano się naszego rolnictwa, że polska gospodarka jest zbyt trudna by szybko ją przemodelować - tłumaczył.
WIDEO: Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim
Były prezydent: Żeby przełamać trudności, trzeba było się spotkać przy kolacji
Były prezydent podkreślił, że w negocjacjach do UE szczególne znaczenie miały relacje osobiste. - Wszystkie struktury proceduralne działają, ale żeby przełamać kłopoty, trzeba się spotkać przy piwie, winie, na kolacji z partnerami, wytłumaczyć i wysłuchać ich wątpliwości - mówił Kwaśniewski.
- To jest największa sensacja. Otóż Jacques Chirac (prezydent Francji w latach 1995–2007 - red.) pił tylko piwo meksykańskie. Gdy przygotowywaliśmy mu kolację z bardzo dobrym winem, to on zaskoczył: "Ja wina nie piję". Zapytałem: a Francuzi wiedzą, że ty wina nie pijesz? On odpowiedział: "Nie, to jest największa tajemnica państwowa" - opowiadał były prezydent.
Kwaśniewski wspominał, że polscy politycy starali się pokazać Polskę jako kraj nowoczesny. - Z perspektywy widzę, że wątpliwości co do szczerych zamiarów i szczerej europejskości Polski one były i one są. Dzisiaj po tych ośmiu latach PiS-u trzeba będzie też to odbudowywać - mówił.
- Unia to wielki historyczny projekt. Polityczne projekty we współczesnym świecie, które się udały, były tylko dwa - to Stany Zjednoczone i Unia Europejska - podkreślił były prezydent.
Dodał, że 20 lat Polski w UE to dowód, że "Unia potrafi być elastyczna i przyjmować nowych członków, a my potrafimy wykorzystywać szanse". - To jest rzecz, która nam i Europie się udała - stwierdził.
Były prezydent porównuje USA i Polskę. "Świat i ludzie"
Były prezydent dopytywany o obecną sytuację UE stwierdził, że "Unia nie jest kolosem na glinianych nogach".
- Unia nie jest słaba, ma potencjał. To jest pół miliarda ludzi, dobrze wykształconych. To są najlepsze na świecie systemy opieki społecznej, zdrowotnej, edukacji - przekonywał.
- My sami narzekamy na to, ale jeżeli porówna się system opieki zdrowotnej w Stanach Zjednoczonych i Polsce, to my jesteśmy "świat i ludzie" - ocenił.
Podkreślił, że w Europie trzeba zwiększyć nasze siły konkurencyjne, np. jeśli chodzi o nowoczesne technologię. - Potrzeba więcej współpracy i więcej pieniędzy na projekty europejskie. Musimy dołączyć do Ameryki, Chin - mówił Kwaśniewski.
Dopytywany stwierdził, że jest zwolennikiem wprowadzenia w Polsce euro "w korzystnym momencie" i "na dobrych warunkach". Dzisiaj tych warunków nie ma - dodał jednocześnie.
Aleksander Kwaśniewski o przyszłości Polski w UE. "Wierzę w rozsądek Polaków"
Co czeka Unię Europejską w najbliższych 5-10 latach? - Nie wyobrażam sobie Unii jako superpaństwo, dyskusję o Stanach Zjednoczonych Europy trzeba odłożyć na bok, społeczeństwa są do tego nieprzygotowane - ocenił.
- Procedury decyzyjne muszą zostać dopracowane - bardziej te większościowe niż te wetujące. Europa musi mieć więc więcej polityk wspólnotowych tj. bezpieczeństwo, także energetyczne, zmiany klimatyczne, kwestie społeczne szczególnie zdrowia, edukacji i konkurencyjności oraz wspólne polityki wobec USA, Chin i Rosji - wymieniał były prezydent.
Aleksander Kwaśniewski podkreślił, że nie wyobraża sobie wystąpienia Polski z Unii Europejskiej.
- To byłoby samobójstwo. Polska powinna Unię zmieniać, modernizować, a jeżeli nam się coś nie podoba, to proponować rozwiązania. Wychodzić ze struktury, na którą możemy mieć wpływ i skazywać się na bycie jakąś szarą strefą obok Ukrainy, która być może będzie w UE, a dalej wciąż agresywną Rosją, to byłoby samobójstwo. Ja wierzę w zdrowy rozsądek Polaków - zakończył.
Czytaj więcej