Dzień Zwycięstwa. Ważna decyzja Rosji. Nie będzie obchodów na okupowanych terenach
Władze Rosji zdecydowały, że w maju nie będą świętować Dnia Zwycięstwa na okupowanych terenach Ukrainy. Według medialnych doniesień powodem jest obawa przed możliwymi prowokacjami. Prawdopodobnie uroczystości zostaną także odwołane w niektórych częściach Rosji. Nic nie wskazuje na odwołanie głównych obchodów na Placu Czerwonym w Moskwie.
Według doniesień ukraińskich mediów Rosjanie postanowili nie organizować obchodów 9 maja na okupowanych terenach. Tego dnia przypada Dzień Zwycięstwa, który jest najważniejszym świętem państwowym w kraju. Upamiętnia zakończenie II wojny światowej.
Decyzja w tej sprawie miała zapaść z obawy przed możliwymi prowokacjami.
Dzień Zwycięstwa. Nie będzie defilady na Krymie
Jednak nie tylko tam odwołano obchody. Jak podaje portal "LB" uroczystości nie odbędą się także w pięciu regionach Rosji, "aby nie prowokować wroga gromadzeniem sprzętu i personelu wojskowego w miastach".
Wcześniej rosyjski przedstawiciel na Krymie Siergiej Aksionow przekazał, że uroczystości z okazji Dnia Zwycięstwa nie są planowane na terenie półwyspu.
Jednak okupanci nie zrezygnują całkiem z obchodzenia rocznicy zakończenia II wojny światowej. 19 kwietnia Aksionow zapewniał, że pamięć poległych zostanie uczczona, a uroczystości zorganizowane będą w "różnych formach". - Jednym słowem Krym będzie godnie obchodzić Dzień Zwycięstwa - zadeklarował.
Dzień Zwycięstwa. Główne uroczystości w Moskwie
W 2023 roku Rosja odwołała wiele defilad z okazji Dnia Zwycięstwa. Zdaniem ekspertów kraj miał wtedy poważne problemy z uzbrojeniem, a Federacja nie miała czego zaprezentować na paradach, ponieważ większość sprzętu była potrzebna na froncie. Wówczas ośrodek analityczny Atlanctic Council przekazał, że defilady odwołano, by nie pokazywać skali poniesionych strat przez rosyjską armię. Władze jako oficjalny powód podały "kwestię bezpieczeństwa".
Mimo problemów główne uroczystości na Placu Czerwonym odbyły się w zeszłym roku zgodnie z planem. Brał w nich udział m.in. prezydent Rosji Władimir Putin, minister obrony Siergiej Szojgu, a także białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka. Podczas przemówienia rosyjski dyktator m.in. oskarżył Zachód o sianie nienawiści i szerzenie rusofobii.
Czytaj więcej