Podwyżki cen prądu. Projekt ustawy z podpisem
"Właśnie podpisałam ustawę o cenach energii na drugie półrocze tego roku po uzgodnieniach międzyresortowych" - przekazała na X Paulina Hennig-Kloska. Minister klimatu i środowiska zapewniła, że ustawa zapewni "stabilność gospodarstwom domowym, mikro przedsiębiorcom i małym lub średnim przedsiębiorstwom". Jednocześnie posłowie PiS złożyli wniosek o wotum nieufności wobec minister.
W piątek po godz. 9 minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska ogłosiła podpisanie projektu nowej ustawy regulującej ceny energii na drugie półrocze 2024 roku.
"Właśnie podpisałam ustawę o cenach energii na drugie półrocze tego roku po uzgodnieniach międzyresortowych" - przekazała minister na X. - "Zapewnia stabilność gospodarstwom domowym, mikro przedsiębiorcom i małym lub średnim przedsiębiorstwom. Wszystko zgodne z prawem unijnym, skonsultowane tez z UOKiK który wnosił uwagi" - oznajmiła polityk Polski 2050.
Ustawa o cenach energii elektrycznej. Będą podwyżki
Zgodnie z projektem ustawy o bonie energetycznym, cena maksymalna prądu w II połowie 2024 r. ma wynieść 500 zł za MWh dla gospodarstw domowych oraz 693 zł za MWh dla jednostek samorządu, podmiotów użyteczności publicznej oraz dla małych i średnich przedsiębiorców.
Obecnie cena maksymalna energii dla gospodarstw domowych to 412 zł netto - bez VAT i akcyzy - za 1 MWh w przypadku odbiorców, którzy nie przekraczają wyznaczonych limitów.
ZOBACZ: O ile podrożeje prąd i dla kogo będzie bon energetyczny?
Poprzednią ustawę o zamrożeniu cen energii autorstwa rządu Zjednoczonej Prawicy podpisał 15 grudnia prezydent Andrzej Duda, jej ustalenia obowiązuję do 30 czerwca tego roku.
Konsultacje międzyresortowe. Uwagi ministerstwa finansów i UOKiK
W czwartek Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało, że w projekcie ustawy o częściowym odmrażaniu cen energii od lipca uwzględniono uwagi Ministerstwa Finansów.
Resort ministra Andrzeja Domańskiego zwrócił uwagę, że koszt realizacji założeń ustawy wyniesie 8,1 mld zł, a nie 6,3 mld zł, jak prognozowało MKiŚ. Ministerstwo przekazało, że naniesie korekty do Oceny Skutków Regulacji.
Negatywną uwagę do projektu przekazał w czwartek również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, o czym wspomina minister Hennig-Kloska.
ZOBACZ: Podwyżki cen prądu zbliżają się wielkimi krokami. Resort odsłonił karty
"Obecnie nie ma unijnej podstawy prawnej umożliwiającej państwom członkowskim zastosowanie, z pominięciem przepisów o pomocy publicznej, projektowanego utrzymania obniżonych cen energii elektrycznej dla MŚP. Jednocześnie uzasadnienie do projektu ustawy nie odnosi się do powyższej kwestii" - oznajmił urząd.
Wotum nieufności wobec minister. Posłowie PiS składają wniosek
Równoległe z zatwierdzeniem projektu ustawy przez minister Hennig-Kloskę, posłowie Prawa i Sprawiedliwości ogłosili złożenie wniosku o wotum nieufności wobec minister Polski 2050.
- Składamy wniosek o wotum nieufności wobec pani minister Pauliny Hennig-Kloski. Skala niekompetencji oraz skala chaosu, jaka panuje w obszarze klimatu i środowiska jest nieprawdopodobna. W zasadzie każda decyzja i każdy ruch, który wypływa z ministerstwa klimatu i środowiska to jest jakaś afera - przekonywał na konferencji prasowej poseł PiS Waldemar Buda.
ZOBACZ: Prezydent ułaskawił dwóch byłych agentów. Premier odpowiedział
Polityk opozycji przypomniał "aferę wiatrakową", która wstrząsnęła koalicyjnym rządem krótko po objęciu władzy. Buda mówił o informacyjnym chaosie, twierdząc, że przez kilka miesięcy ministerstwo utrzymywało, że takiego projektu nie będzie, a obecny bon energetyczny pomoże jedynie "garstce osób". Jak dodał część odbiorców czekają nawet 100 proc. podwyżki.
- Paliwo, ceny żywności, energii i do tego jeszcze w ostatnim tygodniu doszła cena wody. Polacy tego nie wytrzymają. Połowa Polaków zubożeje, druga połowa wyjedzie na zmywak albo na szparagi. Nie możemy do tego doprowadzić. Musimy ten fatalny stan zatrzymać - argumentował wniosek o wotum nieufności dla minister poseł Buda.
Czytaj więcej