Prezydent odpowiada na tezy expose MSZ. "Żenujące stwierdzenia, czuję duży niesmak"
- Nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez wcześniejszy rząd - powiedział Andrzej Duda. W ten sposób prezydent odpowiedział na tezy expose ministra spraw zagranicznego. Uznał, że słowa ministra przyjął z "niesmakiem" i dużym "rozczarowaniem".
- Ze dumnieniem i dużym rozczarowaniem przyjąłem zwłaszcza początek wystąpienia pana ministra Sikorskiego, który po pierwszych słowach - mówiących o tym, że zasadnicze cele w tej polityce są w tej chwili realizowane wspólnie i jak bardzo jest to ważne, z czym ja się zgadzam, bo tak realizujemy je wspólnie, tak Polska buduje sferę bezpieczeństwa - nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez poprzedni rząd przez wcześniejsze osiem lat - powiedział Andrzej Duda.
W jego przekonaniu atak ten był "nie tylko bezpodstawny, w którym było bardzo wiele kłamstw, manipulacji, zwykłych nieprawd", ale przede wszystkim przemówienie ministra miało podzielić Polaków.
- U mnie osobiście te słowa wzbudził zwykły niesmak. Zwłaszcza, że było tam bardzo wiele nieprawdy, żenujących stwierdzeń, trudno nazwać to inaczej niż jakąś czystą propagandą, manipulacją - uznał.
ZOBACZ: Rozmowy na szczycie. Prezydent: zaprosiłem premiera na 1 maja
Prezydent po expose szefa MSZ. "Ja doradzam spokój i klasę"
Według prezydenta, rządzący w instytucjach europejskich prowadzą politykę antypolską, która okazała się całkowitym zakłamaniem i nieprawdą.
- Okazało się, że można odblokować środki z KPO bez spełniania żadnych warunków, wystarczyło, że się zmieniła władza w Polsce, a to jest chyba jasne dla wszystkich, którzy rozsądnie patrzą na otaczającą nas sytuację polityczną i scenę polityczną, że mamy do czynienia z niesamowitą hipokryzją elit europejskich przez ostatnie lata - podkreślił.
Według niego Europejska Partia Ludowa po prostu prowadzi zwykłą partyjną politykę, a ta przez lata zwalczała polski rząd. Prezydent uznał, że mimo wszystko od 2015 roku była realizowana skuteczna polityka zapewniania Polsce bezpieczeństwa.
- Mam nadzieję, że polska polityka w dalszej części będzie tak prowadzona, raczej tak, jak w drugiej części wystąpienia pana ministra Sikorskiego. Poprzez wzmacnianie bezpieczeństwa, kontynuowanie wzmacniania polskiej armii, umacniania sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Ja to robię od początku (...) chciałbym, by obecny rząd tę politykę dalej realizował, bo jest polityką dobrą i skuteczną. To dzięki tej polityce dzisiaj jesteśmy coraz mocniejsi - przekazał.
Andrzej Duda dodał, że chciałby, aby wszelkie zmiany toczyły się w spokoju, a nie "poprzez odwoływanie 100 ambasadorów jednocześnie, tak jak to w emocjach robił Donald Tusk i minister Sikorski". - Ja doradzam spokój i klasę w zachowaniu w przestrzeni międzynarodowej i dyplomatycznej - podał.
ZOBACZ: Expose Sikorskiego. Rosja, Niemcy, USA i nieobecność Morawieckiego
Andrzej Duda: Wystosowałem zaproszenie do premiera
Potem prezydent wyszedł z sali, jednak za kilka minut wrócił, bo jak dodał zapomniał "o pewnej bardzo istotnej kwestii". Powiedział, że podczas jego wizyty w Ameryce pojawiła się kwestia programu Nuclear Sharing i ewentualnego udziału Polski w tym programie. W związku z tym premier Donald Tusk zapowiedział, że chciałby spotkać się z prezydentem.
- Mamy w najbliższym czasie, bardzo ważny i podniosły dla nas moment, a mianowicie 20 rocznicę naszego wejścia do UE, 1 maja. Wystosowałem dzisiaj zaproszenie do pana premiera Donalda Tuska przed południem. Godzinę ustalą nasi współpracownicy - podał. Spotkanie ma odbyć się w Pałacu Prezydenckim.
Omówione mają zostać nie tylko kwestie Nuclear Sharing, ale także kwestie zbliżającej się polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. - Mam nadzieję na dobre spotkanie - zaznaczył.
Czytaj więcej