Rosja. "Psy żyją lepiej". Ukraiński żołnierz o pobycie w niewoli
Było nas wielu w barakach. Były dwa piętra i około pół setki plus-minus. Właściwie spaliśmy jeden na drugim, na podłodze - wspomina ukraiński żołnierz o pseudonimie "Niemachny". Wojskowy opowiedział o 13 miesiącach życia w rosyjskiej niewoli, gdzie trafił po walkach o Azowstal w Mariupolu. Jak mówił, Rosjanie próbowali doprowadzić do tego, by Ukraińcy ostrzelali własnych jeńców.
Były żołnierz jednostki specjalnej wywiadu wojskowego po wielu miesiącach zdecydował się opowiedzieć o codzienności funkcjonowania w obozie jenieckim. Jak przyznał w rozmowie z telewizją TSN, sytuacja momentami była naprawdę dramatyczna.
- W Ołeniwce wszystko było takie brzydkie, jak to tylko możliwe. Było nas wielu w barakach. Były dwa piętra i około pół setki plus-minus. Właściwie spaliśmy jeden na drugim, na podłodze. Na początku były łóżka, później je zabrano. Nie mogę powiedzieć, że to były normalne warunki - mówił.
- Psy żyją lepiej w schroniskach niż my, gdy mieszkaliśmy w Ołeniwce. Warunki podczas mojego pobytu były wyjątkowo niezdrowe. Dobrze, że przynajmniej były materace. Niewiele, ale było - dodał.
ZOBACZ: Ukraina stworzy "niezawodny wał obronny". Deklaracja premiera
Według żołnierza jednym z największych problemów panujących w obozie jenieckim był brak żywności. Ta pojawiała się nieregularnie, bardzo często zdarzało się, że przetrzymywani tam żołnierze dostawali posiłek o północy albo wczesnym rankiem.
Rosyjska propaganda o obozach jenieckich. Ukraiński żołnierz o ostrzale baraków
Jednym z tematów rozmowy była kwestia ataków rakietowych, które według rosyjskich propagandystów miały być przeprowadzane przez Siły Zbrojne Ukrainy, a ich celem miały być obozy, gdzie znajdowali się jeńcy wojenni.
"Niemachny" przyznał, że osobiście był uczestnikiem sytuacji, w której Rosjanie reżyserowali zdarzenia, które później przedstawiali w mediach.
ZOBACZ: Wołodymyr Zełenski ostrzega przed atakiem Rosji. Mówił o Polsce i Niemczech
- Wróg wielokrotnie stosował manipulacje. Podjeżdżał do kolonii i wypuszczał w naszym kierunku serię "Gradów" (...) Samochód szybko zawracał i odjeżdżał. Spodziewali się, że nasi (żołnierze Ukraińscy - red.) będą odpowiadać, a my jeńcy, będziemy cierpieć z tego powodu. Dla Rosjan to byłby duży plus, pokazaliby obraz, jak Ukraina niszczy swoich jeńców wojennych - wspominał.
Czytaj więcej