Wybory samorządowe 2024. Kraków zagłosował. Wyniki sondażu exit poll
Aleksander Miszalski zdobył 51,1 proc. głosów w drugiej turze wyborów samorządowych, jednak różnica między jego wynikiem a rezultatem Łukasza Gibały jest zbyt mała, aby jednoznacznie stwierdzić, na kogo oddano więcej głosów - wynika z sondażu exit poll firmy Ipsos na zlecenie Polsatu, TVP i TVN. Badanie wskazuje, że jego kontrkandydat mógł liczyć na 48,9 proc.
Kraków będzie mieć nowego włodarza pierwszy raz od 22 lat. Do tej pory miastem zarządzał Jacek Majchrowski. Walka o fotel prezydenta była zacięta. Sondażowa frekwencja w drugiej turze w Krakowie wyniosła 45 proc.
Dwa tygodnie temu pierwszą turę wyborów samorządowych wygrał Aleksander Miszalski z wynikiem 37,21 proc. Łukasz Gibała mógł liczyć na poparcie na poziomie 26,79 proc.
Aktualizacja: Prezydentem Krakowa zostanie Aleksander Miszalski.
Podobne wyniki w Krakowie. Aleksander Miszalski: Pamiętajmy, że to sondaż
Aleksander Miszalski ma 43 lata. W wyborach startował z komitetu Koalicji Obywatelskiej. Członkiem PO jest od 2009 roku. W 2016 roku został przewodniczącym tej partii w Krakowie. Rok później został szefem Platformy w całej Małopolsce.
W 2019 roku Miszalski z powodzeniem ubiegał się o mandat posła. W wyborach w 2023 roku ponownie został parlamentarzystą. W wyborach samorządowych 2024 poparł go Jacek Majchrowski.
ZOBACZ: Wybory samorządowe 2024. Zacięta walka o Wrocław i Kraków. Co obiecują kandydaci?
- Przyjmuję ten wynik z ogromną wdzięcznością - powiedział Miszalski po ogłoszeniu sondażowych wyników w drugiej turze. - Ale też z pokorą. To sondaż, o tym pamiętajmy. (...) Chcę bardzo podziękować przede wszystkim mieszkańcom Krakowa - mówił dalej.
Miszalski skomentował również frekwencję. - Jak widzimy, nie była wysoka. Duża część krakowian, krakowianek zagłosowała też na kontrkandydata. Chciałbym z tego miejsca pogratulować mu i podziękować wszystkim, którzy głosowali. Od jutra czeka nas wspólne zadanie, by Kraków był uśmiechnięty, był miastem dialogu, współpracy - zaznaczył.
Łukasz Gibała: Czeka nas bardzo długa noc. Wszystko się może wydarzyć
Łukasz Gibała ma 46 lat. Był współwłaścicielem przedsiębiorstw w branży informatycznej i turystycznej. Przed wyborami wycofał się z działalności w firmie z branży alkoholowej, która należy do jego ojca.
W przeszłości Gibała należał do PO, dwukrotnie zostawał posłem z ramienia tej partii. W 2012 przeszedł do Ruchu Palikota, z którego wystąpił dwa lata później. W trwających wyborach samorządowych startował z własnego komitetu Kraków dla Mieszkańców. W kampanii polityka poparło Prawo i Sprawiedliwość.
- Czeka nas bardzo, bardzo długa noc - powiedział Gibała krótko po ogłoszeniu wyników sondażowych drugiej tury. - Te wyniki tak naprawdę nic nie oznaczają, przewaga jest na tyle mała, że wszystko może się wydarzyć. Ale niezależnie od tego jak to się skończy, jestem z was wszystkich bardzo dumny - mówił w swoim sztabie.
- Stoczyliśmy równorzędną batalię z wielką partią polityczną. To największa bitwa samorządowa w Polsce, w żadnym innym mieście nie było tak zaciętego boju. Niezależnie czy minimalnie wygramy, czy minimalnie przegramy, możecie być z siebie bardzo dumni - dodał Gibała.
Aleksander Miszalski i Łukasz Gibała. Programy kandydatów
Łukasz Gibała w swoim programie obiecywał między innymi minirynki na osiedlach, nowe parki, budowę mieszkań pod tani wynajem, budowę metra w Krakowie, bony do instytucji kultury dla seniorów, utworzenie centrum zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży, inwestycje w środowisko, zmiany w planowaniu przestrzennym.
ZOBACZ: Kraków Decydujące Starcie. Debata Interii
Natomiast Aleksander Miszalski proponował bon sportowy i kulturalny dla młodzieży, budowę basenów i lodowisk, opiekę indywidualną i bezpłatne bilanse dla seniorów, większą cyfryzację w urzędach, rozwiązania smart city, współpracę z przedsiębiorcami, zasadzenie 200 tysięcy drzew, przyspieszenie programu termomodernizacji, budowę mieszkań w ramach tzw. SIM-ów, budowę metra.
Czytaj więcej