Niska frekwencja w wyborach samorządowych. "Sygnał ostrzegawczy"
- Ludzie chcą trochę spokoju od polityki - mówił w Polsat News Maciej Gdula (Lewica), komentując niską frekwencję w wyborach samorządowych. Ocenił, że to "sygnał ostrzegawczy". Mirosław Suchoń z Polski 2050 podkreślił, że Polacy w ostatnich miesiącach "są przebodźcowani polityką". Zdaniem Michała Dworczyka (PiS) "poziom emocji nakręcany jest przez Koalicję Obywatelska".
Poseł KO Michał Szczerba nie krył zadowolenia z wyników kandydatów, którzy startowali w wyborach samorządowych z poparciem jego formacji.
- To jest dobry wynik dla samorządów, to będą dobrzy gospodarze miast. Naszym zadaniem jest jednak popracować nad frekwencją. Każde wybory to jest święto demokracji, każde wybory to jest 4 czerwca. Trzeba zrobić wszystko, aby 9 czerwca, kiedy odbywać się będą wybory do Parlamentu Europejskiego, frekwencja była wyższa - powiedział podczas wieczoru wyborczego Polsat News "Polska wybiera".
Z danych Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że frekwencja na godz. 17:00 wyniosła 33,17 procent.
Wybory samorządowe. Dworczyk o "wyzwaniach i perturbacjach"
Prowadzący Piotr Witwicki zwrócił uwagę na słaby wynik kandydatów PiS w dużych miastach. - Każdy obóz po utracie władzy mierzy się z różnymi wyzwaniami i perturbacjami. Jest jednak ileś miast wojewódzkich i byłych miast wojewódzkich, w których nasi kandydaci lub kandydaci przez nas wspierani osiągnęli dobre wyniki powyżej 40 procent - stwierdził Michał Dworczyk (PiS).
ZOBACZ: Sondażowe wyniki wyborów samorządowych. Kraków, Wrocław i Rzeszów - badanie exit poll
Podkreślił, że "Platforma Obywatelska i jej koalicjanci prowadzą zmasowany atak na PiS". - Przez to, jaki jest cały czas poziom emocji, nakręcany cały przez Koalicję Obywatelską, frekwencja jest niższa. To jest efekt tej wojny - mówił Dworczyk. Dodał, że obecnie w polityce "jest dużo hejtu". - Polityka powinna być rywalizacją na argumenty, a nie prowadzeniem wojny - podkreślił.
Mirosław Suchoń, szef klubu parlamentarnego Polska 2050, stwierdził, że wejście Izabeli Bodnar do II tury wyborów na prezydenta Wrocławia "to niewątpliwy sukces". - Tego nikt się nie spodziewał. Spodziewano się, że wejdzie kandydat PiS - podkreślił. Polityk podkreślił, że Izabela Bodnar stoczyła "pojedynek z całym systemem".
"Ludzie chcą mieć trochę spokoju od polityki"
- Mam wrażenie, że dowiedziałem się, że elektorat chce spokoju. Nie chce silnych konfliktów - stwierdził Maciej Gdula, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego. Dodał, że "Kraków jest w tym przypadku wyjątkiem".
ZOBACZ: Wybory samorządowe 2024. Kraków zagłosował. Wyniki sondażu exit poll
Polityk Lewicy odniósł się do niskiej frekwencji w I i II turze wyborów samorządowych. - Ludzie chcą mieć trochę spokoju od polityki, chcą trochę odpocząć. Ten bardzo wysoki wynik frekwencyjny na jesieni, to był wynik tego, że ludzie chcieli uwolnić się od konfliktu politycznego - tłumaczył.
- Jako społeczeństwo osiągnęliśmy pewien poziom przebodźcowania polityką. Za chwilę będzie trzecia kampania w krótkim czasie. To jest taki zbitek, gdzie jako społeczeństwo mówimy: "Dosyć kampanii, trzeba wrócić do pracy". Ta druga tura jest sygnałem ostrzegawczym, że za dużo sporu, więcej merytoryki - dodał.
Czytaj więcej