Wołodymyr Zełenski ma nowy plan. Wśród wykonawców Polska

Świat
Wołodymyr Zełenski ma nowy plan. Wśród wykonawców Polska
AP/Czarek Sokolowski/president.gov.ua
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski chce, żeby lotnictwo sojuszników zestrzeliwało rosyjskie rakiety

Lotnictwo Francji, Niemiec, Polski czy Wielkiej Brytanii będzie strącać rosyjskie pociski nad Ukrainą? Tego chciałby prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski. W rozmowie z brazylijskimi dziennikarzami powołał się na przykład Izraela, który podczas irańskiego ataku został wsparty przez sojuszników.

Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu brazylijskim dziennikarzom, którzy przybyli na Ukrainę. W rozmowie przedstawił wizję tego, jak mogłoby wyglądać obrona przestrzeni powietrznej jego państwa. 

Ukraina jak Izrael. Zełenski chce, że żeby Polska zestrzeliwała rosyjskie pociski

Przy tej okazji powołał się na przykład Izraela, który przed tygodniem został zaatakowany z powietrza przez Iran. Teheran w ten sposób odpowiedział na ostrzelanie swojej placówki dyplomatycznej w Damaszku. Izraelska obrona powietrzna wspierana przez amerykańskich, brytyjskich i francuskich sojuszników oraz Jordanię skutecznie odparła atak około 300 dronów i pocisków. 

 

Na zastosowanie podobnego mechanizmu liczy Zełenski. - Wojska krajów partnerskich Ukrainy mogłyby jej pomagać w strącaniu rosyjskich rakiet - oświadczył prezydent.

 

Wymienił tutaj lotnictwo "Francji, Niemiec, Polski, Wielkiej Brytanii czy innych krajów, które jest podrywane na terytoriach tych państw podczas rosyjskich ataków rakietowych". Zaznaczył, że pociski te mogą przekroczyć granicę Ukrainy i spaść na obszar innego kraju, tak jak miało to miejsce w przypadku Polski i Rumunii. 

 

- Jeśli padną pod naszym adresem takie propozycje, to czemu nie – zaznaczył.

Polska podrywa F-16

Rosja regularnie dokonuje masowych ostrzałów infrastruktury krytycznej i ukraińskich miast. Zwykle ataki przeprowadzane są w nocy, albo wczesnym rankiem. 

 

Zgodnie z procedurą w momencie, kiedy rosyjskie pociski i drony przeszywają ukraińskie niebo, w Polsce podrywane są F-16 i maszyny państw sojuszniczych. 

 

Do ostatniego takiego przypadku doszło w piątek, kiedy Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało, że Polska - w związku z rosyjskimi atakami przeprowadzonymi na Ukrainę - zdecydowała się wzbić w powietrze swoje myśliwce. Więcej TUTAJ. 

Zełenski: Rosja się nie zatrzyma. Zagraża Polsce i krajom bałtyckim

Zełenski przekonywał też, że sojusznicy powinni wzmacniać ochronę swoich granic. Podkreślił, że "Rosja stale grozi przekroczeniem granicy Ukrainy od strony Białorusi". - Zagraża również granicom Białorusi z Polską i krajami bałtyckimi. Białoruś nie ma bowiem kontroli nad wojskami Federacji Rosyjskiej znajdującymi się na białoruskim terytorium – podkreślił.

 

Cytowany przez Unian zaznaczył, że jeśli Rosja pokona Ukrainę to "pójdzie dalej". Jego zdaniem Kreml nie wyklucza wojny z NATO, a pierwszym celem będą prawdopodobnie kraje bałtyckie. 

Artur Pokorski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie