Były senator PiS Waldemar Bonkowski usłyszał wyrok. Trafi do więzienia
Waldemar Bonkowski - były senator PiS - został skazany na trzy miesiące bezwzględnego więzienia i rok prac społecznych. Wyrok jest prawomocny.
Były senator Waldemar Bonkowski został skazany przez Sąd Okręgowy w Gdańsku na trzy miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności i rok ograniczenia wolności w postaci prac społecznych. Pozostałą część wyroku z pierwszej instancji utrzymał w mocy.
Sąd obciążył go także kosztami postępowania odwoławczego.
Zastępca prokuratora rejonowego w Kościerzynie Anna Włodarczyk zaznaczyła, że zapozna się z pisemnymi motywami wyroku. - Wtedy podejmiemy decyzję o ewentualnej kasacji - powiedziała dziennikarzom. Zaznaczyła, że prokuratura "dostrzega", że sąd również uznał potrzebę wymierzenia kary bezwzględnego pozbawienia wolności.
Waldemar Bonkowski: To farsa polityczna
Po wyjściu z sali Bonkowski w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że zaostrzenie wyroku jest "farsą polityczną". - Wasza obecność świadczy o tym, że jest to proces polityczny - zwrócił się do przedstawicieli mediów. Były senator stwierdził, że sąd uległ "lewackiemu hejtowi".
- Obawiam się, że w Polsce pod obecnymi rządami standardy wymiaru sprawiedliwości, w sensie negatywnym przewyższają te białoruskie, a zbliżają się do standardów północnokoreańskich - powiedział.
ZOBACZ: Usłyszał wyrok za jazdę bez prawa jazdy. Sprzed sądu odjechał autem
Odnosząc się bezpośrednio do sprawy, zaznaczył, że "ubolewa" nad losem swojego psa, którego mu "bardzo brakuje". Przyznał, że ciągnięcie go na smyczy za samochodem "mogło być złym transportem".
Chodzi o wydarzenie z 2021 roku, gdy polityk przywiązał zwierzę do haka holowniczego samochodu, ruszył i zwiększając prędkość, tak że pies nie nadążył, przewrócił się i był ciągnięty.
Waldemar Bonkowski prawomocnie skazany
Wcześniej sąd pierwszej instancji skazał Waldemara Bonkowskiego na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Obie strony - zarówno były senator, jak i oskarżyciel - odwołali się od tej decyzji.
Zastępca prokuratora rejonowego w Kościerzynie Anna Włodarczyk w apelacji domagała się roku i 10 miesięcy bezwzględnego więzienia, zakazu posiadania zwierząt przez 10 lat i 30 tys. zł nawiązki na rzecz towarzystwa opieki nad zwierzętami.
Z kolei obrońca oskarżonego wniósł o uniewinnienie, twierdząc, że doszło do "nieszczęśliwego wypadku".
Czytaj więcej