Premier Szmyhal o tym, co się stanie, "gdy Ukraina upadnie"
Premier Ukrainy Denys Szmyhal stwierdził, że jeśli Ukraina przegra z Rosją, dojdzie do rozszerzenia konfliktu. Wspomniał o tym w kontekście nacisku na Stany Zjednoczone, które wciąż zwlekają z tym, by przyjąć ustawę o pomocy Kijowowi.
Republikanie w Izbie Reprezentantów USA przedstawili nowy pakiet pomocy. Ma się w nim znaleźć m.in. od dawna oczekiwane wsparcie dla Ukrainy w wysokości około 61 miliardów dolarów.
Prezydent Joe Biden stwierdził, że podpisze pakiet natychmiast po jego przyjęciu przez Kongres, "aby wysłać światu wiadomość: stoimy po stronie naszych przyjaciół".
Jak przekazał portal BBC, który rozmawiał z Denysem Szmyhalem, premier Ukrainy miał zareagować "ostrożnym optymizmem" na to, że amerykańscy prawodawcy potencjalnie przyjmą to rozwiązanie. Izba Reprezentantów ma głosować nad pakietem w najbliższą sobotę.
Denys Szmyhal o tym, co się stanie, "gdy Ukraina upadnie"
Szef tamtejszego rządu podkreślił, że sytuacja Kijowa jest na tyle ciężka, że pomoc jest potrzebna "na wczoraj, nie na dziś czy jutro".
- Jeśli Ukraina upadnie, globalny system bezpieczeństwa się zawali i świat będzie musiał wtedy szukać nowego. Będzie wówczas wiele konfliktów i wojen, a to doprowadzi do trzeciej wojny światowej - powiedział w rozmowie z BBC.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Służby zatrzymały kolaboranta. Przewoził rosyjskich żołnierzy autobusem szkolnym
W podobnym tonie wypowiadał się w zeszłym roku Wołodymyr Zełenski. Przekonywał, że gdyby Ukraina przegrała, Putin może najechać Polskę, doprowadzając do rozszerzenia konfliktu. Wówczas propagandyści z Kremla wyśmiewali to twierdzenie, podkreślając, że jest to sianie paniki przez Zachód.
Czytaj więcej