Mariusz Kamiński nie stawił się przed komisją. Polityk PiS zeznawał w prokuraturze
Mariusz Kamiński pojawił się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Polityk PiS miał usłyszeć zarzuty w związku z "nielegalnym głosowaniem w Sejmie". - Odmówiłem udziału w czynnościach, złożyłem swoje oświadczenie - powiedział polityk. W tym samym czasie trwało posiedzenie komisji śledczej ds. afery wizowej, podczas którego przesłuchiwany miał być właśnie były szef MSWiA.
- Moje głosowanie w Sejmie miało jeszcze miejsce przed wygaszeniem mandatu i przysługiwało mi prawo do tej czynności. To był mój obowiązek. Poza tym 12 kwietnia otrzymałem kolejne pismo z Sądu Najwyższego: poinformowano mnie, że decyzja marszałka Szymona Hołowni została anulowana (o wygaszeniu mandatu posła PiS - red.). Czynności prokuratury są bezprawne i na zlecenie Platformy Obywatelskiej - powiedział w rozmowie z dziennikarzami Mariusz Kamiński jeszcze przed wejściem do budynku przy ul. Chocimksiej.
Według wiceprezesa PiS "zarzuty to represja z uwagi na jego postawę". Polityk skrytykował także komisję śledczą zajmującą się wyjaśnianiem afery wizowej.
- Przewodniczący komisji urządza sobie happening polityczny. Złożyłem wczoraj w sekretariacie komisji kopię pisma z prokuratury i dlatego dziś tu jestem. Zamierzam pojawić się i zeznawać przed komisją śledczą, liczę że zostanie wskazany mi nowy termin - dodał Mariusz Kamiński.
ZOBACZ: Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński: Poprzedni rząd Tuska posiadał system podobny do Pegasusa
Komisja śledcza wyznacza nowy termin. "Mariusz unikał odebrania wezwania"
Z ulicy Wiejskiej nadeszła błyskawiczna riposta.
- Mariusz Kamiński unikał odebrania wezwania przed komisję i unikał policjantów (którzy mieli je doręczyć - red.) - przekazał na początku posiedzenia Michał Szczerba. Poseł Koalicji Obywatelskiej ujawnił, że wezwanie wysłano 10 kwietnia i przypomniał, że "jest obowiązek stawiennictwa przed komisją śledczą".
- Nieodebranie wezwania przez Mariusza Kamińskiego uważam za lekceważenie państwa - dodał Szczerba. Przewodniczący komisji ogłosił, że komisja wyznaczyła nowy termin przesłuchania byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji na 22 kwietnia na godzinę 13.
ZOBACZ: Komisja śledcza ds. afery wizowej. Przesłuchanie byłego wiceministra rolnictwa
Mariusz Kamiński: Odczytano mi zarzuty, odmówiłem udziału w czynnościach prokuratury
Krótko po godzinie 10:30 Mariusz Kamiński wyszedł z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
- Pani prokurator została pouczona przeze mnie i mojego pełnomocnika o postanowieniach Sąd Najwyższego, otrzymała je na piśmie i liczę, że wyciągnie z nich wnioski (...). Zarzuty odczytała, ale ja odmówiłem udziału w czynnościach, wygłosiłem jedynie oświadczenie - powiedział wiceprezes PiS.
Według byłego ministra "demokratyczne standardy zostały naruszone".
- Nie obawiam się żadnych kroków prokuratury, a ja jako poseł mam obowiązek do takiego zachowania. Prokurator musi zwrócić do Sejmu z prośbą o takie czynności (postawienie zarzutów - red.) - dodał Kamiński.
Polityk PiS ujawnił, że podczas wizyty w prokuraturze przekazano mu wezwanie na komisję śledczą. - Stawię się na przesłuchanie, bardzo się cieszę, bo przekaże istotne fakty opinii publicznej. Później skierowanie wniosku potwierdził Michał Szczerba.
- Dostaliśmy informację z prokuratury, że Mariusz Kamiński, będąc przesłuchiwanym w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, podpisał otrzymanie wezwania przed komisję śledczą ds. afery wizowej na poniedziałek na godz. 13 (...). Mam nadzieję, że w poniedziałek, już bez żadnej wymówki, żadnego usprawiedliwienia, Mariusz Kamiński stawi się przed oblicze komisji - powiedział przewodniczący śledczego gremium.
Głosowanie w Sejmie. Mariusz Kamiński ma usłyszeć zarzuty
Informację o wezwaniu do prokuratury przekazał sam polityk PiS na początku tygodnia.
- Zostaliśmy wezwani razem z Maciejem Wąsikiem (...) celem ogłoszenia nam zarzutów jakoby nielegalnego udziału w głosowaniach w Sejmie - oznajmił polityk. Jak dodał, razem ze swoim były zastępcą traktują te działania "jako aktywne włączanie się w zwalczanie opozycji w naszym kraju".
- Są to działania całkowicie bezprawne, świadczące o służalczości wielu ludzi w prokuraturze - stwierdził Kamiński.
ZOBACZ: Impreza posłów PiS w hotelu sejmowym. Marek Jakubiak obwinia nagrywających
Komisja śledcza ds. afery wizowej. Mariusz Kamiński żądał zmiany terminu
Wezwanie do prokuratury pokrywa się terminem z posiedzeniem komisji śledczej ds. afery wizowej, podczas którego zeznawać miał właśnie były szef MSWiA. Mariusz Kamiński zaapelował do Michała Szczerby (szef komisji) o zmianę terminu przesłuchania przed komisją i doręczenie mu wezwania w taki sposób, "aby mógł zapoznać się z jego treścią przed kolejnym planowanym posiedzeniem".
"Pan Szczerba zamiast prawidłowo i zgodnie z przepisami informować świadków o posiedzeniu komisji urządza prowokacje i próbuje sterować prokuraturą. Mam bardzo ważne informacje do przekazania opinii publicznej, czekam na prawidłowe wezwanie" - napisał w sieci polityk PiS.
Komisja śledcza bada nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce w okresie od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r. Zakończenie jej prac jest planowane na koniec czerwca. Ostatnim świadkiem ma być prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Czytaj więcej