Zalane domy, zerwany asfalt. Relacja Polaka z powodzi w Dubaju
- W niektórych częściach Dubaju zniszczenia są przeogromne, ludzie mają wodę w domach, ulice są podmyte, asfalt zerwany - relacjonuje Grzegorz Sadowski, Polak mieszkający w ZEA. Z powodu rekordowych opadów wiele ulic znalazło się pod wodą, zamknięto metro i lotniska. Do tragedii doszło w Omanie, gdzie powódź przyczyniła się do śmierci kilkunastu osób, w tym dzieci.
Zjednoczone Emiraty Arabskie nawiedziły rzęsiste opady. Tylko w ciągu doby spadło tam tyle deszczu, ile średnio odnotowuje się w półtora roku.
W ciągu ostatnich godzin w rejonie spadło 145 mm deszczu - to wynik nienotowany w 75-letniej historii pomiarów. Średnia dla całego roku to 94 mm opadów.
Powodzie nad Zatoką Perską. W Dubaju wstrzymano loty
W związku ze złą pogodą i gwałtowną burzą, która we wtorek zaskoczyła Zjednoczone Emiraty Arabskie, pasażerowie portu lotniczego w Dubaju musieli uzbroić się w cierpliwość. Lotnisko zadecydowało o wstrzymaniu ruchu i odwołaniu kilkudziesięciu lotów - zarówno wychodzących, jak i przychodzących - ponieważ pasy startowe znalazły się głęboko pod wodą.
ZOBACZ: Powodzie w Rosji. Poziom wody na rzece Ural rośnie. Tysiące mieszkańców ewakuowanych
Lotnisko wydało oświadczenie, że kilka samolotów przekierowano na pobliskie lotniska "ze względu na utrzymujące się wyjątkowe zjawiska pogodowe, które obecnie występują w Zjednoczonych Emiratach Arabskich".
Jak podało BBC, loty wznowiono po ponad dwóch godzinach przerwy.
We wtorek Narodowe Centrum Meteorologii Zjednoczonych Emiratów Arabskich wydało ostrzeżenie pogodowe dla obywateli i podróżujących do dużych miast kraju, w tym Abu Zabi, Dubaju i Szardży.
"Zniszczenia są przeogromne". Polak z Dubaju relacjonuje powódź
O powodzi w rozmowie z Polsat News opowiedział Grzegorz Sadowski, Polak, który od siedmiu lat mieszka w Dubaju.
- Było bardzo niebezpiecznie. To pierwszy raz od wielu lat, kiedy widzimy takie opady deszczu, a Dubaj nie jest na nie przygotowany - mówił Sadowski. - To jest niebywała tutaj sytuacja, że o godz. 14 przyszły ogromne chmury, pioruny, zrobiło się ciemno jak w nocy, strumienie wody wlewały się do mieszkań - relacjonował Polak.
ZOBACZ: USA. Trzęsienie ziemi w pobliżu Nowego Jorku
Jak dodał, sytuacja powodziowa była różna w poszczególnych częściach miasta. - My mieliśmy się dość spokojnie - normalny polski deszcz, może trochę większy. Natomiast w niektórych częściach Dubaju zniszczenia są przeogromne, ludzie mają wodę w domach, ulice są podmyte, asfalt zerwany, zniszczone instalacje - wyjaśniał Sadowski.
Nie wszyscy byli poinformowani i przygotowani na takie "urwanie chmury". - Świadczą o tym zalane aż po dach samochody stojące na ulicach - mówił Polak, dodając, że sam śledził pogodę na aplikacji, a również jego pracodawca kazał przejść pracownikom na pracę zdalną na czas ekstremalnych warunków pogodowych.
Jak zapewniał na antenie Polsat News, sytuacja jednak już się uspokoiła, a nad Dubajem ponownie świeci słońce.
ZOBACZ: Zalane domy, zerwany asfalt. Polak z Dubaju relacjonuje powódź
Tragedia w Omanie. Powódź uderzyła w mieszkańców
Wyjątkowa niebezpieczna sytuacja utrzymuje się od kilku dni w sąsiednim Omanie, gdzie podczas powodzi zginęło kilkanaście osób. We wtorek władze kraju mówiły o co najmniej 18 ofiarach śmiertelnych, a także podkreśliły, że część osób uznana jest za zaginione.
ZOBACZ: Powodzie we Włoszech i Chorwacji. "Morze wylało się na ulice miast"
Wśród ofiar znalazło się 10 uczniów w wieku od 10 do 15 lat, którzy podróżowali busem zmiecionym przez falę powodziową.
W niektórych rejonach kraju raptem w jeden dzień spadło niemal tyle deszczu, co średnia ilość opadów rocznych.