Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Apel do Izraela i Iranu o powściągliwość
O powściągliwość zaapelowała do stron konfliktu na Bliskim Wschodzie większość członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, którzy obawiają się eskalacji napięcia w regonie. W najbliższym czasie może dość do izraelskiej odpowiedzi na atak Iranu przeprowadzony w nocy z soboty na niedzielę.
W nocy z soboty na niedzielę Iran wystrzelił w kierunku Izraela ponad 300 dronów i rakiet. Przywódcy w Teheranie przekazali, że była to odpowiedź na izraelski atak na placówkę dyplomatyczną w Syrii.
Z relacji mediów izraelskich wynika, że 99 proc. rakiet i dronów udało się przechwycić. Tylko nieliczne pociski przedarły się przez system obrony.
Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Apel o powściągliwość
W następstwie ataku w niedzielę zwołano nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Większość jej członków zaapelowała do stron konfliktu na Bliskim Wschodzie o powściągliwość, żeby zapobiec dalszej eskalacji w regionie.
Sekretarz generalny António Guterres ocenił, że mieszkańcy regionu stoją w obliczu niebezpieczeństwa wyniszczającego konfliktu na pełną skalę. - Konieczne jest unikanie wszelkich działań, które mogłyby doprowadzić do poważnych konfrontacji militarnych na wielu frontach - podkreślił.
ZOBACZ: Szczegóły rozmowy Biden-Netanjahu. To prezydent USA poradził przywódcy Izraela
Irański atak potępił zastępca stałego przedstawiciela USA przy ONZ ambasador Robert Wood. Jak wskazał, stanowiło to zagrożenie nie tylko dla Izraela, ale też dla innych członków ONZ - Jordanii i Iraku.
- W nadchodzących dniach Stany Zjednoczone, w porozumieniu z innymi państwami członkowskimi, zbadają dodatkowe środki umożliwiające pociągnięcie Iranu do odpowiedzialności tu, w Organizacji Narodów Zjednoczonych – powiedział Wood.
Wystąpienia przedstawicieli Izraela i Iranu
Gilad Erdan, ambasador Izraela wzywał Radę Bezpieczeństwa do potępienia władz w Teheranie, nałożenie sankcji oraz uznanie za organizację terrorystyczną Gwardii Rewolucyjnej. Jego zdaniem należy wykorzystać "wszelkie niezbędne środki, żeby Iran zapłacił wysoką cenę za straszliwe zbrodnie".
Z kolei stały przedstawiciel Iranu przy ONZ Saeed Iravani odpowiedział że operacja "wymierzona była w cele militarne". Podkreślił, że była "proporcjonalna" do izraelskiego ataku z 1 kwietnia na irańską placówkę dyplomatyczną w Syrii".
ZOBACZ: Atak Iranu na Izrael. LOT odwołuje rejsy
- Operacja Iranu polegała w całości na korzystaniu z nieodłącznego prawa Iranu do samoobrony, określonego w artykule 51 Karty Narodów Zjednoczonych i uznanego przez prawo międzynarodowe - powiedział. Tłumaczył, że przeprowadzona została ostrożnie, tak żeby zminimalizować ryzyko ofiar wśród ludności cywilnej.
Rozmowa Biden - Netanjahu. Media: USA nie wezmą udziału w kontrataku
W niedzielę Joe Biden rozmawiał z Benjaminem Netanjahu. Według nieoficjalnych informacji podanych przez Reutersa, amerykański prezydent miał przekazać premierowi Izraela, że USA nie wezmą udziału w ewentualnej odpowiedzi na irański atak.
"Uważamy, że Izrael ma swobodę działania w dziedzinie własnej ochrony i obrony, w Syrii, czy gdziekolwiek. To jest nasze stałe stanowisko i takie pozostaje, ale nie przewidujemy naszego udziału w tego rodzaju działaniach" - miało przekazać anonimowe źródło.
Sam Biden komentując rozmowę telefoniczną z Netanjahu nie wspominał o wątku ewentualnego kontrataku i kwestii udziału wojsk USA.
Czytaj więcej