Atak Iranu na Izrael. Dowództwo irańskiej armii ogłosiło sukces
"Z powodzeniem przeprowadziliśmy uderzenia odwetowe" - oświadczył w szef sztabu irańskiej armii, generał Mohammad Bagheri, komentując atak na Izrael. Prezydent Iranu Ebrahim Raisi zaznaczył, że akcję przeprowadzono w ramach "prawa do samoobrony". W nocy z soboty na niedzielę armia irańska wystrzeliła drony i pociski w stronę Izraela. Według izraelskich sił, większość z nich unieszkodliwiono.
"Z powodzeniem przeprowadziliśmy uderzenia odwetowe przeciwko Izraelowi" - oświadczył w niedzielę szef sztabu irańskiej armii, generał Mohammad Bagheri.
"Powodem nocnej operacji Iranu było przekroczenie czerwonej linii przez syjonistyczny reżim, co było dla nas nie do przyjęcia" - podkreślił.
Bezprecedensowy atak Iranu na Izrael, pierwszy bezpośredni w historii, był odwetem za ostrzelanie irańskiej placówki dyplomatycznej w Damaszku, w którym zginęło kilku irańskich oficerów.
Atak na Izrael. "Odpowiedź Iranu z pewnością będzie silniejsza"
W nocy z soboty na niedzielę Iran wystrzelił około 300 dronów i pocisków manewrujących na Izrael. Według izraelskich sił zbrojnych, 99 proc. z nich zostało przechwyconych, co uznano za "znaczący sukces strategiczny".
Władze Iranu zagroziły w niedzielę, że użyją większej siły, jeśli Izrael dokona odwetu za sobotni atak dronami i pociskami - przekazała stacja CNN.
ZOBACZ: Atak Iranu na Izrael. "Świat na przedsionku trzeciej wojny"
"Islamska Republika Iranu nie zawaha się skorzystać ze swojego niezbywalnego prawa do samoobrony, jeśli zajdzie taka potrzeba" - napisał w oświadczeniu stały przedstawiciel Iranu przy ONZ Amir Saeid Irawani.
"Jeśli reżim izraelski ponownie dokona jakiejkolwiek agresji wojskowej, odpowiedź Iranu z pewnością będzie silniejsza i bardziej zdecydowana" - dodał.
Atak Iranu na Izrael. Prezydent Raisi: Prawo do uzasadnionej samoobrony
Prezydent Iranu Ebrahim Raisi wydał oświadczenie, w którym ocenił, że operację przeciwko Izraelowi przeprowadzono w ramach "prawa do uzasadnionej samoobrony" w odpowiedzi na agresywne działania Tel Awiwu - podała telewizja Al-Dżazira.
Prezydent Raisi pochwalił "odważnych ludzi" z sił zbrojnych Iranu, którzy "dali nauczkę reżimowi syjonistycznemu". Raisi oświadczył też, że Iran w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, a szczególnie w ostatnich tygodniach, użył wszelkich narzędzi, aby zwrócić uwagę na skutki bierności Rady Bezpieczeństwa ONZ w związku z łamaniem przez Izrael prawa międzynarodowego.
"Zalecamy zwolennikom reżimu okupacyjnego, aby docenili to odpowiedzialne i właściwe działanie Iranu i zaprzestali ślepego wspierania tego agresywnego reżimu" - dodał, odwołując się do działań Izraela w Strefie Gazy i Syrii.
ZOBACZ: Tysiące ludzi na ulicach. Iran świętuje atak na Izrael
Irańskie media poinformowały w niedzielę o wezwaniu do ministerstwa spraw zagranicznych Iranu ambasadorów Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec, aby zaprotestować wobec ich "nieodpowiedzialnej postawy" w związku z odwetowymi atakami Teheranu na Izrael.
Nocny atak skomentował również Hamas. Organizacja nazwała go "naturalnym prawem i zasłużoną odpowiedzią" na działania Izraela.
W Iranie tysiące ludzi wyszły na ulice, by wyrazić poparcie dla bezprecedensowego ataku na Izrael.
Na Placu Palestyny w Teheranie wznoszono hasła "śmierć Izraelowi" i "śmierć Ameryce". Manifestanci mieli ze sobą flagi Iranu i libańskiego Hezbollahu, wspieranego przez to państwo. Niektórzy pokazywali portrety generała Kasema Sulejmaniego, dowódcy sił specjalnych, zabitego w 2020 roku w amerykańskim uderzeniu w Iraku.
Czytaj więcej