Sygnały alarmowe w Izraelu. Spadło kilkadziesiąt rakiet
Z terytorium Libanu w stronę Izraela poleciały rakiety. Żelazna Kopuła przechwyciła ich kilkadziesiąt, a na północy kraju zawyły syreny alarmowe. Do akcji przyznał się Hezbollah. Eksperci komentują, że mogą być preludium do zapowiadanego nalotu Iranu.
- Ponad 50 rakiet wystrzelono z Libanu w kierunku północnych terenów Izraela - podała libańska telewizja Al-Mayadeen. Informację potwierdziły w komunikacie Siły Obronne Izraela (IDF), które przekazały, że część pocisków została przechwycona przez Żelazną Kopułę.
Z relacji "Times of Israel" wynika, że syreny alarmowe zawyły w północnej części Galilei, niedaleko granicy z Libanem. Według libańskiej części pociski miały trafić także w "izraelski cel wojskowy" na wzgórzach Golan. Izraelskie siły podają, że niezestrzelone pociski spadły na puste przestrzenie i nikomu nic się nie stało.
ZOBACZ: Działania Iranu w Izraelu? Media: Mogą nastąpić w najbliższych godzinach
Do ataku przyznał się Hezbollah. Do ataków na Izrael z terytorium Libanu dochodzi regularnie, ale tym razem, według ekspertów mogą mieć związek z odwetem Iranu, które spodziewają się Izraelczycy i przed którym ostrzegały Stany Zjednoczone.
Stany Zjednoczone ostrzegają przed działaniem Iranu
Według doniesień amerykańskich mediów, Stany Zjednoczone spodziewają się w piątek "poważnego irańskiego ataku na Izrael". Prawdopodobnie wykorzystają ponad 100 dronów i dziesiątki pocisków wymierzonych w cele wojskowe w tym kraju.
Jak wskazują eksperci, ostrzał z terytorium Libanu może być preludium do tego nalotu. Twórca profilu na platformie X OSINTdefender napisał, że może być to próba wyczerpania zapasów izraelskich baterii rakiet ziemia-powietrze przez Hezbollah.
ZOBACZ: Izrael. Zapadła ważna decyzja. Pierwszy raz od ataku Hamasu
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby podkreślał, że "zagrożenie ze strony Iranu jest realne i wykonalne". Izraelskie wojsko oświadczyło, że nie wydało nowych instrukcji dla ludności cywilnej, ale poprosiło ludzi o zachowanie czujności.
Ponadto zagrożenie irańskim atakiem skłoniły Stany Zjednoczone do ogłoszenia, że wysyłają posiłki na Bliski Wschód w ramach środka odstraszającego, a europejskie państwa - Francja, Polska i Rosja, ostrzegły swoich obywateli przed podróżami do regionu. "W związku ze wzrostem napięcia na Bliskim Wschodzie powtarzamy nasze ostrzeżenia dla podróżnych" - napisało polskie MSZ.
Czytaj więcej