Wyspy Kanaryjskie. Protestują przeciwko turystyce. Zapowiadają strajk głodowy
Mieszkańcy Wysp Kanaryjskich mobilizują się, by zaprotestować przeciwko nadmiernej turystyce, obwiniając przyjezdnych za wyrzucanie ich z domów i powodowanie szkód w środowisku naturalnym - podaje CNN. Jedna z protestujących grup wezwała do strajku głodowego.
Wyspy Kanaryjskie od wielu lat są popularnym kierunkiem dla turystów z całego świata. Ze statystyk wynika, że ta popularność w ciągu dekady wzrosła z 11,5 mln do 16 mln gości rocznie.
Według lokalnej organizacji ekologicznej Fundación Canarina wielu mieszkańców jest gotowych zaprotestować przeciwko temu, co oznacza "nadmierną eksploatację wysp".
Inna z grup Canarias Se Agota wezwała do wsparcia strajku głodowego rozpoczynającego się w czwartek.
Lokalna grupa ochrony przyrody Asociación Tinerfeña de Amigos de la Naturaleza również zachęciła do włączenia się do protestu, ale 20 kwietnia. Również Ecologists in Action weźmie udział w wydarzeniu z powodu "całkowicie niezrównoważonej turystyki". Zdaniem aktywistów wynajem wakacyjny wypiera mieszkańców z rynku mieszkaniowego.
"Wyspy Kanaryjskie mają granice"
Z powodu natłoku ludzi wyspy borykają się też z brakiem wody. "Infrastruktura turystyczna, taka jak baseny i pola golfowe, zużywa ogromne ilości wody, której jest coraz mniej, ponieważ opady deszczu maleją, a okresy suszy wydłużają się z powodu zmian klimatycznych" - zaznaczyła grupa w oświadczeniu.
ZOBACZ: Australia: Plaga szczurów szerzy się na rybackie miasteczka. Cierpi na tym lokalna turystyka
Aktywiści argumentują, że "Wyspy Kanaryjskie mają granice".
Urzędnicy chcą debaty
Na te postulaty odpowiedzieli lokalni urzędnicy, którzy zaproponowali debatę z politykami, naukowcami i obywatelami w celu opracowania strategii turystycznej związanej ze zrównoważonym rozwojem społecznym, środowiskowym i gospodarczym.
Zaproponowano też projekt ustawy, która wprowadziłaby nowe zasady dotyczące wynajmu wakacyjnego.
Czytaj więcej