Włochy. Przez 30 lat ukrywał twarz pod kominiarką. "Ostatni Kapitan" startuje w wyborach

Świat
Włochy. Przez 30 lat ukrywał twarz pod kominiarką. "Ostatni Kapitan" startuje w wyborach
Wikimedia Commons/Jollyroger/ YT/Fanpage.it
Capitano Ultimo odsłonił twarz po 31 latach

Capitano Ultimo, czyli "Ostatni Kapitan" to nie superbohater, ale słynny generał włoskich karabinierów. 31 lat temu wsławił się aresztowaniem szefa cosa nostry na Sycylii - od tego czasu, w obawie o swoje życie, podczas publicznych wystąpień nosił kominiarkę. W sobotę zdecydował się po raz pierwszy odsłonić twarz - powodem jest start w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Sergio De Caprio bo tak nazywa się naprawdę 63-letni były generał karabinierów, wzbudził sensację we włoskich mediach. Po raz pierwszy od 1993 roku zdecydował się odsłonić publicznie twarz w rzymskim teatrze Quirino w czasie spotkania z wyborcami.

 

- Po 31 latach odkrywam swoją twarz, moją ostatnią linię obrony przed mafią, ponieważ chcę nadal otwarcie służyć narodowi włoskiemu. Robię to z taką samą pokorą, z tą samą odwagą, z tą samą miłością, jaką darzyłem go jako karabinier - tłumaczył były funkcjonariusz cytowany przez "La Repubblica".

 

Ogłosił w ten sposób swój start z listy "Liberta" prezydenta Taorminy Cateno De Luci w wyborach do Parlamentu Europejskiego. 

"Ostatni Kapitan" startuje do europarlamentu

Jak przypomina "Il Messaggero", to nie pierwszy raz, kiedy członek elitarnej żandarmerii karabinierów stara się o polityczne stanowisko. Już w 2013 roku De Caprio był kandydatem na prezydenta Włoch z ramienia Fratelli d'Italia. We wszystkich swoich poprzednich wystąpieniach pokazywał się jednak z naciągniętą do połowy twarzy kominiarką lub chustą. 

 

Założył ją po aresztowaniu Toto Riiny - szefa cosa nostry -  w styczniu 1993 roku w Palermo, po którym włoska mafia wydała na niego wyrok śmierci. W związku z realnym zagrożeniem - przestępcy próbowali przekonać do planu porwania i zabójstwa De Caprio nawet jego kolegów, przydzielono mu eskortę. Przebywał pod jej dozorem, z małymi przerwami, do 2020 roku - pisze "Il Messaggero".

 

ZOBACZ: Włochy. Zatrucie podczas mszy. 40 osób trafiło do szpitala

 

Po uzyskaniu stopnia porucznika w Akademii Wojskowej w Modenie i ukończeniu Szkole Oficerskiej w Rzymie De Caprio poprosił o przeniesienie na nękaną przez mafię Sycylię. Już jako 24-latek aresztował znanych gangsterów Vincenza Puccię i Antonina Garganę. Po przeniesieniu do Mediolanu został kapitanem Ros (Specjalnego Zgrupowania Operacyjnego).

 

Tam właśnie założył wojskową jednostkę bojową, która w latach 1992-1997 walczyła z cosa nostrą na Palermo i aresztowała jej szefa, Toto Riinę.  

Z żandarmerii do polityki. "Zaszczytem jest praca dla biednych ludzi"

Od 2000 roku "Ostatni Kapitan" służył jako zastępcą dowódcy specjalnej jednostki karabinierów ds. ochrony środowiska (Noe) w Rzymie a później Kalabrii, gdzie doprowadził do wykrycia kolejnych przestępstw.

 

W 2017 roku De Caprio wyjaśnił, dlaczego przyjął pseudonim "Ostatni Kapitan".

 

ZOBACZ: Włochy. Burmistrz wyspy rozdaje kozy. "Każdy może złożyć wniosek"

 

"Nazwałem siebie Ultimo, kiedy zdałem sobie sprawę, że wszyscy chcą być pierwsi, chcą zrobić dobre wrażenie, chcą wygrać, chcą dobrze wyglądać z szefami (...) Mnie to nie obchodzi, mówię w imieniu swoim, ale także do wielu innych karabinierów,  że naszym największym zaszczytem i chwałą jest praca dla biednych ludzi i tyle (...)"  - wyjaśniał De Caprio.

 

W 2015 roku założył stowarzyszenie w Rzymie zajmujące się resocjalizacją nieletnich pochodzących z rodzin dotkniętych przestępczością.

Aleksandra Kozyra / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie