Apel po spotkaniu z ambasadorem Izraela. "Mam prośbę do Jarosława Kaczyńskiego"

Polska
Apel po spotkaniu z ambasadorem Izraela. "Mam prośbę do Jarosława Kaczyńskiego"
Polsat News
Konferencja wiceszefa MSZ Andrzeja Szejny (z lewej)

Pan ambasador przeprosił. Przeprosił za to zdarzenie bez precedensu w historii cywilizowanego świata - stwierdził wiceszef MSZ Andrzej Szejna relacjonując spotkanie z ambasadorem Izraela Jakowem Liwne. Szejna odniósł się także do słów prezesa PiS ws. wydalenia Jakowa Liwnego z Polski. - Mam prośbę do Jarosława Kaczyńskiego - zwrócił się do lidera największej partii opozycyjnej.

Izraelski ambasador pojawił się w budynku przy ulicy Szucha 23 w Warszawie. Nie wszedł jednak do budynku poprzez główne drzwi ze względu na trwającą w tym czasie pro palestyńską manifestację

 

Jeszcze przed spotkaniem wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna powiedział, że oczekuje konkretnego stanowiska wyrażonego przez ambasadora Izraela.

 

- Zaprezentujemy stanowisko Polski, nasze oczekiwania. Wszystko zależy od tego, co usłyszymy od pana ambasadora. To będzie śmiertelnie poważne spotkanie - stwierdził.

 

Jednocześnie polityk podkreślił, że Polska będzie oczekiwała nie tylko wyjaśnień, ale także ukarania sprawców ataku i odszkodowania.

Ambasador Liwne w siedzibie polskiego MSZ. "Przeprosił"

Chwilę po godzinie 12 w siedzibie Ministerstwa Spraw Zagranicznych rozpoczęła się konferencja prasowa z udziałem wiceministra Andrzeja Szejny oraz rzecznika MSZ Pawła Wrońskiego.

 

Jak przekazał wiceszef resortu, ambasador Izraela przeprosił za tragiczne wydarzenia do jakich doszło w Strefie Gazy.

 

- Pan ambasador przeprosił. Przeprosił za to zdarzenie bez precedensu w historii cywilizowanego świata  - stwierdził.

 

W dalszej części Andrzej Szejna przedstawił stanowisko polskich władz, które zostało przekazane izraelskiemu dyplomacie. 

 

- Nota protestacyjna i cała rozmowa przebiegała w charakterze nie tyle żądań, ale jasnych oczekiwań ze strony Polski. Po pierwsze oczekujemy śledztwa transparentnego, w którym Polska i inne państwa, które straciły swoich obywateli w tym ataku, który ja jako prawnik określam - morderstwem, strona Polska żąda nie tylko wglądu, ale dostępu do wszystkich informacji, aby wyjaśnienie sprawy było satysfakcjonujące - podkreślił.

 

- Chcemy, aby w wyjaśnianiu i całej procedurze karnej oraz dyscyplinarnej dla odpowiedzialnych za to żołnierzy, była dopuszczona i brała udział Prokuratura Okręgowa w Przemyślu - dodał, jednocześnie przypominając, że w tej sprawie mamy do czynienia z art. 148 k.k., czyli zabójstwo z użyciem materiałów wybuchowych.

 

Wiceszef MSZ wspomniał także o żądaniu dotyczącym wypłaty odszkodowania dla rodziny Polaka, który zginął w ataku. - Oczywiście pod warunkiem, że rodzina będzie tego chciała - stwierdził.

 

Kolejną informacją przekazaną Jakowowi Liwne przez przedstawicieli polskiego MSZ była kwestia respektowania rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, która wzywa do natychmiastowego zawieszenia broni w Strefie Gazy.

A. Szejna o przyszłości ambasadora Izraela w Polsce

Andrzej Szejna odniósł się także do słów prezesa PiS ws. wydalenia Jakowa Liwnego z Polski. - Ale mam prośbę do Jarosława Kaczyńskiego, aby znowu nie uprawiał polityki na grobach ludzi, bo my jako dyplomacja mamy uzyskać efekt: to jest, po pierwsze, zadośćuczynienie dla rodzin ofiar i niedopuszczenie do takiego przypadku w przyszłości – podkreślił wiceszef MSZ.

 

- Ambasador Izraela nie zostanie wydalony z Polski - oświadczył wiceszef MSZ. 

 

ZOBACZ: "Rząd polski gotowy na każdy scenariusz". Wiceszef MSZ Andrzej Szejna skomentował atak pod Moskwą

 

Szejna powiedział, że ambasador Liwne poprosił o pomoc w skontaktowaniu się z rodziną tragicznie zmarłego Polaka. - Ambasador stwierdził, że procedura karna zostanie wszczęta przed Sądem Najwyższym, a to pociąga za sobą procedurę odszkodowawczą, bo winny, skazany nie tylko musi odbyć karę pozbawienia wolności, ale również zadośćuczynić ofiarom lub ich rodzinom - mówił Szejna.

 

- Wydaje mi się, że jest nadzieja na refleksję, ale po czynach poznajemy, nie po słowach – podkreślił wiceszef MSZ. Dodał, że nigdy więcej w żadnym miejscu na świecie nie może dojść do bombardowania konwojów humanitarnych.

Ambasador Izraela wezwany do MSZ. Kontrowersyjne wpisy w internecie

Spotkanie w siedzibie MSZ zwołane zostało w związku z kontrowersyjnymi wypowiedziami i wpisami ambasadora Jakowa Liwne. Izraelski dyplomata, m.in. odpowiadając na komentarz wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka zarzucił polskim politykom "antysemityzm".

 

"Skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo we wczorajszym ataku, w skutek którego śmierć ponieśli członkowie organizacji humanitarnej, w tym obywatel Polski. Wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak twierdzi, że Izrael popełnia "zbrodnie wojenne" i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków. To ten sam Bosak, który do dziś nie zgodził się potępić masakry dokonanej przez Hamas 7 października i którego partyjny kolega, prawicowy ekstremista, zgasił gaśnicą chanukową menorę, którą zapaliliśmy w parlamencie w Warszawie" - napisał.

 

"Wniosek: antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia. Również dla dobra całego świata zachodniego" - dodał.

 

Wpis wywołał lawinę komentarzy polityków, którzy nie ukrywali swojego oburzenia tonem wypowiedzi ambasadora. Swoje stanowisko wyraził między innymi prezydent Andrzej Duda.

 

- Dzisiaj pan ambasador jest największym problemem dla państwa Izrael, dla relacji z Polską. (...) Władze Izraela wypowiadają się w sposób bardzo stonowany i z zachowaniem należytej delikatności. Niestety, ich ambasador w Polsce nie potrafi delikatności i wyczucia zachować - ocenił.

mak / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie