Donald Tusk o słowach ambasadora Izraela. Jasno powiedział, czego oczekuje
Premier Donald Tusk odniósł się do słów ambasadora Izraela ws. ataku na konwój z pomocą humanitarną. - Nie, tu nie było trudnych okoliczności. Wszyscy wiemy, co tam się stało i jak bezsensowna i niepotrzebna to była śmierć - powiedział. Dodał, że zabrakło "zwykłego i ludzkiego przepraszam", które jest w tej sytuacji niezbędne. Premier określił, jakie są w tej sytuacji oczekiwania Polski.
- Po tej tragedii, jaka spotkała naszego rodaka - zginął w kompletnie bezsensownym ataku, nie do wytłumaczenia - to nie ma w ogóle co usprawiedliwiać sytuacją wojenną. Jak słyszeliśmy w próbach wyjaśniania przez pana ambasadora, że trudne okoliczności... Nie, tu nie było trudnych okoliczności - powiedział w czwartek premier Donald Tusk w Gliwicach.
Donald Tusk powiedział, czego oczekuje od Izraela
- Wszyscy wiemy, co tam się stało i jak bezsensowna i niepotrzebna to była śmierć - kontynuował Tusk. - Absolutnie nie akceptuję sposobu informowania czy komunikowania w tej kwestii ze strony pana ambasadora. Jeśli już decyduje się na wystąpienia publiczne w naszych mediach to powinien wykorzystać tę okazję, by powiedzieć to zwykłe i ludzkie "przepraszam". To naprawdę nic nie kosztuje - dodał.
ZOBACZ: Polak ofiarą ataku w Strefie Gazy. Wojciech Szewko: Było to zrobione z premedytacją
- To już zostało powiedziane, a ja też nie chcę podgrzewać atmosfery, bo nie o to chodzi, ale oczekujemy pełnego wyjaśnienia i to natychmiastowego oraz odszkodowania dla bliskich ofiary tego ataku - przekazał polityk.
Jednocześnie dodał, że apeluje by przedstawiciele Izraela w Polsce "uszanowali uzasadnione emocje Polaków i żeby w tej sprawie komunikowali w sposób jasny i bezpośredni".
- Słowo przepraszam, pełna informacja o okolicznościach zdarzenia i odszkodowanie to jest coś, co jest oczywiste i nie wymaga żadnego uzasadnienia - powiedział Tusk.
Izrael zaatakował konwój z pomocą humanitarną. Nie żyje siedem osób
Przypomnijmy, że do tragedii doszło w poniedziałek. Izraelska armia zaatakowała pojazdy organizacji World Central Kitchen (WCK), które przewoziły pomoc humanitarną do Strefy Gazy. W nalocie zginęło siedem osób w tym nasz rodak Damian Soból.
Armia izraelska potwierdziła, że jest sprawcą ataku. - Jako armia zawodowa, przestrzegająca prawa międzynarodowego, jesteśmy zobowiązani do dokładnego i przejrzystego zbadania naszych działań - powiedział w oświadczeniu rzecznik IDF Daniel Hagari. Dodał również, że "incydent jest szczegółowo badany, aby zrozumieć okoliczności tego, co się stało i jak do tego doszło".
Czytaj więcej