Samochód w rzece w Myscowej. Kierowca chciał skrócić sobie drogę
Kierowca auta dostawczego próbował przedostać się ze wsi Myscowa do pobliskiej miejscowości Kąty. Wybrał przejazd przez rzekę. Niestety, nie zakończył się on szczęśliwym finałem i samochód wylądował w wodzie.
W położonej w Beskidzie Niskim wsi Myscowa (woj. podkarpackie) samochód dostawczy wylądował w rzece Wisłoce - poinformowała tamtejsza ochotnicza straż pożarna.
Auto wylądowało w rzece. Kolejna taka sytuacja w Myscowej
W sieci pojawiło się zdjęcie z piątkowej akcji strażaków, którzy za pomocą wyciągarki wydobyli pojazd z wody.
- Kierujący samochodem dostawczym chciał przejechać przez rzekę Wisłokę, skracając sobie tym samym drogę do Myscowej. Niestety, utknął kilka metrów od brzegu - przekazał portal NowyZmigrod24.
ZOBACZ: Trzcińsk. Tragiczny wypadek tuż przed Wielkanocą. Auto dachowało
Portal lokalnego dziennika dodał, że strażacy, którzy przybyli na miejsce zdarzenie na początku uwolnili z pojazdu kierowcę. Mężczyźnie nic się nie stało.
Jak wynika z przekazanych informacji, podobne sytuacje na tym obszarze zdarzały się już przynajmniej kilka razy.
Żeby skrócić sobie drogę między Myscową a położonymi nieopodal Kątami kierowcy czasem wybierają przejazd przez Wisłokę i korzystają z położonych na dnie rzeki betonowych płyt. W efekcie - gdy woda w rzece przybiera - pojazdy są porywane przez nurt.
Czytaj więcej