Włochy: Chwilę grozy na wyciągu. W górze wciąż byli narciarze
Dramatyczne chwile rozegrały się we Włoszech przy granicy ze Szwajcarią. Wiatr przybrał na sile do 100 km/h i uderzył w wyciąg narciarski. W trakcie zdarzenia część turystów wciąż była nad ziemią.
W Polsce odnotowano rekordową temperaturę w marcu, tymczasem w Alpach mogą tylko o takiej pomarzyć. W górach wciąż leży śnieg i wieje bardzo silny wiatr.
W sieci pojawiły się nagrania z dramatycznej sytuacji, do której doszło w czwartek. Wiatr w jednym z kurortów narciarskich przy granicy ze Szwajcarią przybrał na sile i wiał z prędkością 100 km/h. W momencie nadejścia burzy część osób była zawieszona na wyciągu krzesełkowym.
Chwile grozy we Włoszech. Zarządzono ewakuację
Nagły wiatr rozkołysał kolejkę chwilę przed jej zamknięciem. Administrator, który monitorował pogodę, widząc, że atmosfera się zmienia, rozpoczął ewakuację.
ZOBACZ: Przyjechało kilkadziesiąt tysięcy wiernych. Procesje odwołane
Ewakuacja pozwoliła uniknąć katastrofy. W momencie, gdy wiatr wiał coraz mocniej, ostatnie osoby, które znajdowały się na wyciągu, zmierzały już w stronę górnej stacji. Operator wyciągu powiadomił, że w trakcie zdarzenia nikomu z nich nic się nie stało.
Wiatr przybrał na sile. Zamknięto stoki narciarskie
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać ostatnie osoby na wyciągu.
Jak przekazały media, po dotarciu narciarzy na stację wiatr znowu przybrał na sile i przekroczył 110 km/h.
Czytaj więcej