ABW przeszukuje domy polityków. Jarosław Kaczyński ma teorię

Polska Aleksandra Boryń / Polsatnews.pl
ABW przeszukuje domy polityków. Jarosław Kaczyński ma teorię
Polsat News
Jarosław Kaczyński odniósł się do przeszukań służb w domach polityków

Jarosław Kaczyński ocenił, że działania podejmowane przez prokuraturę są "całkowicie nielegalne". Jego zdaniem przeszukania w domach m.in. polityków Suwerennej Polski mają odwrócić uwagę opinii publicznej od rządu, w tym również prac komisji śledczych. Prezes PiS uważa, że przesłuchania, które do tej pory się odbyły, pokazują, że "to wszystko, co oni opowiadali przez lata, to są bajki".

We wtorek Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeszukała posiadłości w różnych miejscach na terenie kraju, w tym m.in domy polityków Suwerennej Polski. Działania były prowadzone m.in. w nieruchomości należącej do byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, a także Michała Wosia, Dariusza Mateckiego czy Marcina Romanowskiego.

ABW przeszukuje domy polityków. Jest komentarz Jarosława Kaczyńskiego

Służby działają na zlecenie Prokuratury Krajowej, która prowadzi postępowanie w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński skomentował te informacje na antenie Radia Plus. 

 

Lider PiS ocenił, że "to, co się dzieje, to jest całkowicie nielegalne". - Bo to jest zdecydowane w sensie prawnym, znaczy pseudoprawnym, przez ludzi, którzy nie mają do tego uprawnień. Chodzi o sytuację w prokuraturze. Prokuratura jako instytucja państwowa praktycznie rzecz biorąc przestała funkcjonować, bo ona musi mieć pewne podstawy prawne. One zostały nie tyle podważone, co po prostu odrzucone - stwierdził. 

 

ZOBACZ: Przeszukania ABW. Służby weszły do budynków księży Sercanów

 

W ocenie prezesa PiS "wiadomo, dlaczego teraz zdecydowano się na takie działania". - Komisje śledcze pokazują, że po prostu nic nie było, że to wszystko, co oni opowiadali przez całe lata, to są bajki. A z drugiej strony sądzę, że potrafiliśmy pokazać coś, co jest oczywistą prawdą, to znaczy że zapowiedzi przedwyborcze to też bajki - powiedział szef PiS.

 

- Dzisiaj trzeba było znów odwołać się do igrzysk, tylko że te igrzyska są wielkim łamaniem prawa i prowadzą do takiego stanu, który już dzisiaj trzeba określić jako stan, w którym w Polsce przestała obowiązywać konstytucja, bo ona jest podstawą systemu prawnego, ze wszystkimi tego konsekwencjami - mówił w rozgłośni.

Kaczyński chce zmieniać konstytucję. Nawet jeśli nie będzie większości 

Jarosław Kaczyński stwierdził również, że bardzo prawdopodobne jest to, że w przyszłości "w lepszych czasach, będzie trzeba uchwalić nową konstytucję". Jednak biorąc pod uwagę, że do zmiany najważniejszego aktu prawnego w Polsce potrzeba "co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy 460 posłów" oraz "bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy 100 senatorów" - takie zmiany są niezwykle trudne. Jednak prezes PiS ma także i na to rozwiązanie.

 

- Jeżeli nie będzie 2/3 (głosów), to trzeba będzie wybrać jakąś inną większość, po prostu dlatego, że państwo bez konstytucji funkcjonować nie może - stwierdził Kaczyński.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie