Przeszukania w domach polityków. "Cztery osoby doprowadzono do prokuratury"
- Cztery osoby zostaną doprowadzone do prokuratury, zostaną im przedstawione zarzuty - powiedział Przemysław Nowak, prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Wcześniej informowaliśmy, że trwają przeszukania w domu Zbigniewa Ziobry i innych polityków Suwerennej Polski.
Prokurator Przemysław Nowak przekazał, że w sprawie Funduszu Sprawiedliwości zatrzymano cztery osoby: trzech urzędników z Ministerstwa Sprawiedliwości związanych z funduszem oraz jedną osobę, która jest beneficjentem funduszu. - Na chwilę obecną nie informujemy o treści tych zarzutów, najpierw dowiedzą się osoby zatrzymane - podkreślił.
Przeszukania na terenie całego kraju. Komentarz Prokuratury Krajowej
Przedstawiciel Prokuratury Krajowej odniósł się również do doniesień, że w domu Zbigniewa Ziobry miały być wybite okna. - Nie wybito okien. Na tyle naruszono drzwi, żeby wejść do mieszkania - przekazał.
ZOBACZ: Szef MSWiA o przeszukaniu w domu Zbigniewa Ziobry: Nie ma już "kasty bezkarnych"
Jak dodał, służby miały prawo wejść do domu posła. - Immunitet dotyczy osoby, nie dotyczy pomieszczeń. Immunitet poselski nie chroni mieszkania posła. Żadna osoba dzisiaj zatrzymana posłem nie była - dodał.
W sumie zostało przeprowadzonych 25 przeszukań, w każdym z tych miejsc obecny był prokurator. - Te czynności były przeprowadzone w standardowym trybie procesowym, a więc na polecenie prokuratora w porze dziennej - wyjaśnił.
Prokurator poinformował również, że "w tej chwili w ramach tego zespołu pracuje pięciu prokuratorów. Zespół rozpoczął działanie, zaczął uzyskiwać dowody, w tym dokumentację, zeznania świadków. Łącznie ta dokumentacja i ten inny materiał dowodowy został ujęty obecnie w 99 tomach akt".
Przeszukanie domu Zbigniewa Ziobry. Informacje prokuratury
Jak zaznaczył prokurator Nowak, jest to sprawa "o charakterze urzędniczo-kryminalnym". - Nie ma zabarwienia politycznego - przekazał. - Każdej osobie, której prawo zostało naruszone, przysługuje zażalenie - poinformował.
Skomentował również do zarzutów, że funkcjonariusze mieli "zabrać tablety i telefony dzieciom". - Jednym z celów tej czynności było zabezpieczenie materiału w postaci elektronicznej, czyli na nośnikach danych. Proszę się wczuć w rolę funkcjonariusza, który znajduje tablet czy telefon, tutaj ciężko jest ocenić, czy jest on dziecka, czy nie - powiedział Nowak.
ZOBACZ: Przeszukanie w domu Zbigniewa Ziobry i polityków. "To najście"
- To na pewno nie było tak, że dzieciom coś zabierano, ponieważ nie było tam dzieci - podkreślił. W domu Zbigniewa Ziobry w momencie przeszukania nie było nikogo. - Kontaktowaliśmy się z najbliższą rodziną Zbigniewa Ziobry i ten kontakt był bezskuteczny. Dostaliśmy odpowiedź odmowną, ale takie starania podjęliśmy - powiedział.
Politycy Suwerennej Polski uważają, że prokuratura "zaatakowała chorego człowieka". - W żaden sposób żadna osoba nie została zaatakowana. Żadne czynności nie były podejmowane wobec Zbigniewa Ziobry. Przeszukaliśmy jego dom. Czynności dotyczyły mienia, domu, a nie osoby - podsumował dodając, że prawo zezwala na przeszukania pod nieobecność gospodarza.
Przeszukanie domu Zbigniewa Ziobry i innych polityków Suwerennej Polski
Służby w różnych miejscach na terenie kraju prowadzą przeszukania na polecenie śledczych badających nieprawidłowości w wydawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Funkcjonariusze mieli pojawić się m.in. w domu Zbigniewa Ziobry. "Dziś rano na polecenie neoprokuratorów Tuska i Bodnara, służby włamały się do domu Zbigniewa Ziobro. Wybijali szyby i niszczyli dom" - informował polityk Suwerennej Polski Patryk Jaki. Dodał, że funkcjonariusze mieli działać na pod nieobecność byłego ministra sprawiedliwości.
Według Jakiego w sprawie ma chodzić o Fundusz Sprawiedliwości i dotacje dla ośrodka Archipelag. Przeszukanie potwierdził w rozmowie z dziennikarzem Polsat News Marcinem Fijołkiem prokurator generalny Adam Bodnar.
Oświadczenia w sprawie przeszukań wydała również Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
"26 marca 2024 r. na terenie całego kraju funkcjonariusze ABW realizują czynności zatrzymania osób oraz przeszukania kilkudziesięciu miejsc zamieszkania osób fizycznych i siedzib podmiotów gospodarczych. Przedmiotowe czynności zlecone zostały w ramach wielowątkowego śledztwa prowadzonego przez śledczych z Prokuratury Krajowej w Warszawie dotyczącego przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych - tj. czynów z art. 231 § 1 i 2 k.k." - czytamy w komunikacie.
Czytaj więcej