Kto stoi za wydarzeniami pod Moskwą? Ekspert wskazuje na dwie możliwości
W sali koncertowej pod Moskwą doszło do strzelaniny. Słychać było także eksplozje. - Patrząc na zdjęcia widać, że napastnicy nie przynieśli ze sobą materiałów wybuchowych, dlatego podejrzewa się, że jest ich więcej, że byli już w środku - powiedział Polsat News ekspert ds. bezpieczeństwa Marcin Samsel. Jego zdaniem za atakiem mogą stać rosyjskie służby lub grupa terrorystyczna.
W podmoskiewskiej sali koncertowej "Krokus" doszło do strzelaniny, słychać było eksplozje. Jest wiele ofiar i rannych. Wciąż trwa ewakuacja ludzi i akcja rosyjskich służb.
W programie "Debata Dnia" Agnieszki Gozdyry ekspert ds. bezpieczeństwa Marcin Samsel był pytany o to, kto może stać za tym atakiem.
Podał dwie możliwości. Jego zdaniem może być to "akcja sterowana przez rosyjskie służby specjalne w celu zjednoczenia narodu wokół reżimu Putina i zaostrzenia sytuacji" lub efekt działania "grupy terrorystycznej działającej przeciwko Putinowi, próbującej wykorzystać okazję".
- To mógłby być element, który wprowadziłby destabilizację - stwierdził Samsel.
Atak pod Moskwą. Ekspert: Napastnicy mogli być w środku
Ekspert podkreślił, że akcja była dobrze przygotowana i zorganizowana. - Parę minut temu rozpoczął się szturm jednostek specjalnych w celu neutralizacji terrorystów. Jednocześnie trwa tam pożar, a przed szturmem jednostek antyterrorystycznych były słychać kolejne dwie potężne eksplozje - mówił Samsel.
ZOBACZ: Media: USA miały nalegać, by Ukraina omijała jeden cel w Rosji
Przekazał, że pojawiają się doniesienia, że zawaliła się część dachu budynku. - Patrząc na zdjęcia widać, że napastnicy nie przynieśli ze sobą materiałów wybuchowych, nie mieli plecaków, dlatego podejrzewa się, że tych napastników jest więcej i oni byli już w środku. Weszli do środka jako cywile i dopiero się ujawnili - ocenił ekspert.
- To jest chyba jedna z najgorszych akcji do opanowania przez służby ze względu na to, że mamy olbrzymią liczbę ludzi w budynku. Szacuje się, że jest tam jeszcze około tysiąca osób - podkreślił.
Rosja zaostrza środki bezpieczeństwa
Samsel przekazał, że w Moskwie istnieje obawa, że to jedynie jeden z ataków przygotowywanych na piątek. - Stąd zaostrzone środki w całym mieście, łącznie z metrem i koleją - mówił
Pytany o skutki ataku, Samsel stwierdził, że odciągnie on uwagę od tego, co dzieje się obecnie na terenach przygranicznych, np. w obwodzie biełgorodzkim. - Zaostrzy się retoryka - prognozuje ekspert.
- To jest ten zamach, przed którym ostrzegano wcześniej - ocenił Samsel, nawiązując do pojawiających się wcześniej informacji, by unikać podróży do Rosji.
Czytaj więcej