Media: Tajny plan Rosji. Celem duże miasto na wschodzie Ukrainy
Rosyjscy żołnierze, którzy obecnie "osłaniają" granice przed ukraińskimi nalotami w pobliżu Biełgorodu i Kurska, mają zostać wysłani do oblężenia największego miasta na wschodzie Ukrainy. Z tajnych planów rosyjskiego resortu obrony ma wynikać, że do ofensywy na Charków i okolice Moskwa chce zrekrutować 300 tys. ludzi.
"Następny na rosyjskiej liście celów jest Charków. Taki plan będzie możliwy tylko w przypadku okrążenia miasta. Moskwie brakuje 300 tys. ludzi. Wszystko jest zatem gotowe na mobilizację 2.0" - donosi rosyjski niezależny serwis śledczy Verstka, powołując się na cztery źródła bliskie administracji Władimira Putina i ministerstwa obrony.
W publikacji czytamy, że rezerwistów Moskwa można przymusowo wysłać na front, poborowych - "zmusić do kontraktów", a Rosjan znajdujących się obecnie w rezerwie - zmobilizować.
Plan oblężenia Charkowa. Rosja ściągnie żołnierzy z granicy
Do oblężenia Charkowa, największego miasta na wschodzie Ukrainy, mieliby zostać wysłani ci, którzy obecnie "osłaniają" granice przed ukraińskimi atakami w okolicach Biełgorodu i Kurska.
"Zastąpią ich poborowi i rezerwiści" - podaje Verstka. Serwis twierdzi, że doniesienia o - jak to nazywa - przygotowaniu "zbroi" przed mobilizacją - potwierdza kilka komisariatów wojskowych i agencji rządowych w Moskwie.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Nieudana akcja Rosjan pod Andrijiwką. Zjazd prosto do rowu
Według Verstki źródła w resorcie obrony przekazały również, że trwają przygotowania do spotkania, po którym przynajmniej część rezerwistów ma zostać zmobilizowana lub zmuszona do podpisania kontraktu i wysłana do walki w Ukrainie.
"Pomysł zmuszenia ich do podpisania kontraktu 'siłą' wiąże się z faktem, że napływ chętnych do udziału w wojnie z Ukrainą wysycha. W porównaniu z początkiem 2023 roku - kiedy to, według Siergieja Szojgu (rosyjskiego ministra obrony - red.), resort obrony otrzymał około 400 tys. nowych żołnierzy - tempo rekrutacji znacznie spadło" - czytamy w artykule.