"Królowie kłamstwa". Jarosław Kaczyński o 100 dniach rządów Donalda Tuska
- Ta władza ma pewne specyficzne cechy. Ktoś użył takiego określenie "królowie kłamstwa", a sprawa jest naprawdę poważna. To nie jest sprawa doraźna, jednej kampanii wyborczej, a metody rządzenia - mówił Jarosław Kaczyński w trakcie specjalnego wydarzenia zorganizowanego przez Prawo i Sprawiedliwość z okazji 100 dni rządu Donalda Tuska.
W wydarzeniu organizowanym w Centrum Prasowym Foksal w Warszawie udział biorą Jarosław Kaczyński wraz z wiceprezesami Beatą Szydło, Mateuszem Morawieckim i Mariuszem Błaszczakiem.
Pierwszym przemawiającym był prezes Prawa i Sprawiedliwości, który rozpoczął od zwrócenia uwagi na sposób dojścia do władzy koalicji pod wodzą Donalda Tuska.
- Ta władza ma pewne specyficzne cechy. Ktoś użył takiego określenie "królowie kłamstwa", a sprawa jest naprawdę poważna. To nie jest sprawa doraźna, jednej kampanii wyborczej, a metody rządzenia. Metody, która nie mieści się na bardzo szeroko rozumianym kanonie demokracji. Demokracja jest systemem opartym na zaufaniu, dotrzymywaniu słowa. Aspiranci do władzy przedstawiają swoje programy, swoje obietnice i następnie, jeśli uzyskują poparcie społeczne i wykonują te obietnice, to rzeczywiście mechanizm demokratyczny działa w sposób prawidłowy - mówił.
ZOBACZ: Izabela Leszczyna o tabletce "dzień po". Wskazała, kiedy będzie dostępna
- Jeżeli zapowiadają coś, co z góry wiedzą, że jest nie do zrealizowania, to mamy do czynienia z czymś zupełnie innym. To jest operacja manipulacyjna. To jest próba wprowadzania społeczeństwa w błąd dla uzyskania celów o których społeczeństwo nie jest informowane. Jedynym celem jest uzyskanie głosów - dodał.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego cała strategia dojścia do władzy Donalda Tuska polegała na kłamstwach, które wmawiano społeczeństwu.
- Rzecz się powtórzyła. Kiedy byli w opozycji to dokonali pierwszego aktu manipulacji poprzez gigantyczne kłamstwo. Zaczęli wmawiać społeczeństwu, niemal od nocy wyborczej, gdy przegrali, że w Polsce jest dyktatura (...) Nasi obywatele ciągle słyszeli, że nad Polską zawisły jakieś ciemne chmury - podkreślił.
ZOBACZ: Prezydencki minister krytykuje PiS. W tle unijne pieniądze na amunicje
- Po roku 2015 to wszystko się wyraźnie zaostrzyło. Już wprost mówiono o dyktaturze i pewna część społeczeństwa, mimo absurdalności tego stwierdzenia, to przyjmowała. Pamiętacie państwo ten okrzyk - "Precz z kaczorem dyktatorem". Otóż ten okrzyk wyrażał, w spersonalizowanym skrócie tezę całkowicie nieprawdziwą, śmieszną. Aż mi wstyd powtarzać te oczywistości - stwierdził.
Jak podkreślił prezes Prawa i Sprawiedliwości, w momencie, gdy obecne partie rządzące były w opozycji to miały pełną możliwość funkcjonowania i wyrażania swoich poglądów. Kaczyński przekonywał, że za czasów rządów PiS "Polska była wtedy najbardziej tolerancyjnym krajem w Europie. Może nawet do za bardzo tolerancyjnym".
- Polskę trzeba naprawdę bardzo mocno przebudować, żeby w kraju była silna, stojąca na dwóch nogach demokracja - podsumował.
Mateusz Morawiecki o 100 dniach rządu: Na maturze to byłaby pała
W trakcie wydarzenia głos zabrał także były premier Mateusz Morawiecki. Jeden z liderów Prawa i Sprawiedliwości zwrócił uwagę, że przez pierwsze 100 dni miało zostać zrealizowanych 100 konkretów.
- Z tych 100 konkretów, które obiecywali, pokuśmy się o analizę, ile zostało zrealizowanych (...) Zgodnie z analizą przeprowadzoną przez portale raczej sprzyjające obecnemu rządowi to około 10 procent, 10 konkretów - mówił.
Polityk wspomniał o kilku projektach, które miały być zrealizowane w pierwszej kolejności ze względu na ich niewielkie skomplikowanie prawne. Zdaniem Mateusza Morawieckiego, nawet w tym przypadku nie udało się doprowadzić prac do końca.
ZOBACZ: Szymon Hołownia zapowiada zmiany w KPO. "Nie będzie podatku od aut spalinowych"
- Obiecali, że doprowadzą do zmian programowych w edukacji, ale w tym samym punkcie jest obietnica dodatkowej pomocy dla dzieci, aby nie musiały mieć korepetycji. Ale gdzie są te dodatkowe zajęcia? Ja nie widzę żadnego programu. Nawet wśród tych 10 konkretów są niektóre spełnione w jednej czwartej - przekonywał.
- Na maturze to byłaby pała, a nawet pała z wykrzyknikiem - ocenił były premier.
Mateusz Morawiecki zachęcił do rozpoczęcia rozliczeń władzy.
- Nie ma tych wszystkich projektów. Nie ma, bo tak naprawdę jest to wielkie oszustwo, które podminowuje podstawowe zasady demokracji (...) Te 100 dni to niezwykle ważny moment. One zawsze były rozliczane wobec rządzących w odpowiedni sposób i mam nadzieję, że teraz będzie rozliczanie tego czego nie zrobili. Zachęcam do realnej walki bokserskiej, a nie do freak fightu jaki nam się proponuje. Do walki na argumenty, merytorykę - podkreślił.
Czytaj więcej