Tatry: Niedźwiedź gonił kobietę. Doszło do tragedii

Świat
Tatry: Niedźwiedź gonił kobietę. Doszło do tragedii
Pixabay
Niedźwiedź pobiegł za turystką

Spacer pary Białorusinów po Niżnych Tatrach na Słowacji zakończył się tragicznie. Tamtejsze służby górskie otrzymały zgłoszenie o niedźwiedziu, który pobiegł za 31-latką. Niedługo później ratownicy odnaleźli ciało kobiety pod progiem skalnym.

Do dramatycznego w skutkach spotkania z niedźwiedziem doszło wczesnym wieczorem w piątek. Ratowników ze słowackiego odpowiednika GOPR-u (Horská záchranná služba) powiadomił 29-letni Białorusin, który razem z o dwa lata starszą kobietą przemierzał trasę od wsi Lazisko (pow. Liptovski Mikulasz) w kierunku wzgórza Sina w Niżnych Tatrach.

 

Mężczyzna tłumaczył, że po zobaczeniu zwierzęcia zaczęli uciekać w różnych kierunkach, a niedźwiedź rzucił się w pogoń za 31-latką. Jej towarzysz stracił ją z pola widzenia, nie odpowiadała też na wołania.

Niedźwiedź gonił kobietę w Niżnych Tatrach. 31-latka nie żyje

Na miejsce natychmiast udali się ratownicy górscy z psem, dwie osoby z centrum zapobiegania lawinami, którzy mieli ze sobą drony z termowizją oraz funkcjonariusze policji i członek zespołu interwencyjnego specjalizującego się w niedźwiedziach brunatnych.

 

ZOBACZ: Beskidy: Poszedł w góry "morsować na sucho". Miał trzeci stopień hipotermii

 

Pies służbowy szybko złapał trop kobiety. Jej ciało leżało pod progiem skalnym, z którego turystka najprawdopodobniej spadła, uciekając przed dzikim zwierzęciem. Nie udało się jej uratować. 

 

W pobliżu ciągle znajdował się niedźwiedź. Ratownikom z pomocą psa i ostrzegawczego strzału udało się go przegonić.

29-latek został uratowany. Trwa śledztwo policji

Następnie drużyna ratunkowa ruszyła na pomoc 29-letniemu mężczyźnie, który zgłosił atak niedźwiedzia. Po nawoływaniach zlokalizowali go uwięzionego powyżej skalnego progu. Był przerażony, ale cały i zdrowy. Patrol zabrał go do siedziby straży pożarnej i ratunkowej we wsi Luczki. 

 

ZOBACZ: Tatry. Weszli tam, gdzie niedźwiedź śpi. Już nie spał

 

Wkrótce potem ratownicy zabrali ciało kobiety z odsłoniętego terenu, gdzie zagrażały mu dzikie zwierzęta. Przetransportowano je do Luczek, skąd zabrała je słowacka policja.

 

- Lekarz sądowy ustalił wstępną przyczynę śmierci. Ośrodek układu nerwowego został uszkodzony w wyniku upadku z wysokości i urazu czaszki - przekazała rzeczniczka żylińskiej policji, Zuzana Szefczikowa, cytowana przez serwis aktuality.sk. 

 

Dokładna przyczyna śmierci zostanie ustalona dopiero po przeprowadzeniu dokładnej sekcji zwłok. 

 

Śledczy badają dokładne okoliczności zdarzenia.

Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie