Rosja. Niespokojnie w trakcie wyborów. Jest reakcja Władimira Putina
Ukraina próbowała zakłócić wybory, atakując i używając uzbrojonych pełnomocników w nieudanej próbie przejścia granic Rosji - oświadczył rosyjski dyktator Władimir Putin. W piątek rozpoczęło się głosowanie w wyborach prezydenckich w Rosji.
Władimir Putin, przemawiając do członków rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, zapowiedział, że "działania Ukraińców nie zostaną pozostawione bez odpowiedzi".
- Ataki wroga nie pozostaną bezkarne - mówił, cytowany przez agencje Reuters.
Rosja. Władimir Putin: Nasz naród odpowie
W trakcie spotkania rosyjski dyktator powiadomił, że w piątek 95 proc. pocisków skierowanych w stronę Rosji zostało zestrzelonych przez rosyjską armię.
ZOBACZ: Rosja ponownie ostrzelała Odessę. Zginęło co najmniej 14 osób
Zaznaczył również, że doszło do czterech ataków w obwodzie biełgorodzkim i jeden w obwodzie kurskim. O działania na miejscu obwinił "uzbrojonych ukraińskich pełnomocników" mimo że do działań na tym obszarze oficjalnie przyznają się członkowie rosyjskich grup, w tym Legionu Wolności Rosji.
- Jestem przekonany, że nasz naród odpowie na to jeszcze większą solidarnością. Kogo postanowili zastraszyć? Naród rosyjski? - pytał.
Wybory prezydenckie w Rosji. Liczne incydenty w lokalach wyborczych
W piątek rozpoczęło się głosowanie w wyborach prezydenckich w Rosji. Rosyjskie niezależne media informują, że dochodziło do licznych incydentów w lokalach wyborczych. Przekazywano m.in. o próbach podpaleń w komisjach wyborczych czy niszczeniu kart do głosowania.
Jak informowaliśmy wcześniej, pojawiły się doniesienia o kobietach, które wlewały do urn wyborczych zieloną ciecz. Jedna z kobiet jeszcze w piątek usłyszała zarzuty.
Czytaj więcej