Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński: Poprzedni rząd Tuska posiadał system podobny do Pegasusa
- Od kilku miesięcy jesteśmy obiektem kampanii oszczerstw na temat użycia systemu Pegasus. Bierze w niej udział Donald Tusk - powiedział podczas konferencji prasowej Mariusz Kamiński. Maciej Wąsik zaznaczył, że poprzedni rząd Tuska posiadał oprogramowanie podobne do Pegasusa. - Zakupiono je we włoskiej firmie "Hacking team", a system nazywał się Galileo - dodał.
- Kampania w sprawie Pegasusa to atak na służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa. Jest to również atak na PiS - powiedział były szef MSWiA Mariusz Kamiński. Jak dodał, celem było wywołanie całkowicie fałszywego przeświadczenia w opinii publicznej, że w Polsce mamy do czynienia z patologią, z masowym i nielegalnym inwigilowaniem Polaków.
- Tego typu sugestie i insynuacje padały. My chcemy pokazać, jaka jest prawda o tej sprawie - zaznaczył Kamiński.
Polityk PiS skomentował pojawienie się w mediach tzw. listy ofiar Pegasusa związanych z PiS. - Intencja polityczna jest oczywista. To próba dezintegracji środowiska PiS - dodał.
- W roku 2015, gdy zostałem koordynatorem służb specjalnych, służby specjalne nie miały technicznych możliwości, aby inwigilować internetowe komunikatory. To sytuacja nieakceptowalna - przekazał Kamiński.
- Pegasus to program informatyczny umożliwiający deszyfrację zaszyfrowanych internetowych komunikatorów. Wszystko, co z tym związane, musi się odbywać w zgodzie z przepisami. Wszelkie działania odbywały się w granicach prawa - zapewniał polityk PiS.
Wąsik: Poprzedni rząd dysponował systemem podobnym. To był "Pegasus Tuska"
- CBA w latach 2012-2015 dysponowało podobnym oprogramowaniem. To był "Pegasus Tuska" - powiedział Maciej Wasik. - Wówczas szefem CBA był Paweł Wojtunik, koordynatorem służb specjalnych Jacek Cichocki, a premierem właśnie Donald Tusk - dodał.
Jak wyjaśnił, oprogramowanie to zakupiono we włoskiej firmie "Hacking team", a system nazywał się Galileo.
- Oprogramowanie Pegasus jest w pełni rozliczane. Można po latach sprawdzić, kiedy była wobec kogo stosowana kontrola operacyjna - zaznaczył Wąsik.
Polityk PiS przekazał, że w roku 2021 było to około 200 kontroli, z czego połowę miała prowadzić Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - W pozostałych latach liczba wynosi około 100 osób, w szczytowym momencie do 150 - dodał.
Kamiński: "Pegasus Tuska" dawał możliwość wgrywania na urządzenie. Nasz nie
- Widzicie państwo skalę dezinformacji - zauważył Kamiński, dodając, że w przekonaniu opinii publicznej działań takich były tysiące.
- Z tego systemu korzystały cztery służby: CBA, ABW, kontrwywiad wojskowy i policja - podkreślił polityk. Jak zaznaczył, wnioski do sądów zawierały zawsze bardzo obszerne wyjaśnienia.
- Sami państwo wiecie, co się wtedy działo. Byliśmy w przededniu pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Służby rosyjskie, służby białoruskie, wojna hybrydowa na naszej granicy z Białorusią. To powodowało, że nasze kontrwywiady były niezwykle aktywne - podkreślił Kamiński. Dodał, że duża część wniosków obejmowała obcokrajowców: Białorusinów i Rosjan.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński przed komisją ds. Pegasusa. Znamy termin przesłuchania
- Najczęstsze powody, poza kontrwywiadem, to zabójstwa, porwania, zorganizowane grupy przestępcze, handel narkotykami, korupcja i ustawianie przetargów. Każdorazowo, gdy system ten został użyty, odbywało się to za zgodą prokuratury i sądu - przekazał Kamiński.
Wąsik podkreślił, że listy podsłuchiwanych Pegasusem polityków obozu PiS są fałszywe. - Ani razu polskie służby nie uruchomiły kamery w urządzeniu końcowym. Nie było takiego przypadku - zapewnił.
Jak wyjaśnił, cały materiał dowodowy zgromadzony za pomocą Pegasusa przekazywany jest prokuraturze w przypadku wszczęcia śledztwa.
Kamiński i Wąsik zadeklarowali, że stawią się przed komisją ds. Pegasusa
- Pojawia się zarzut, że służby wgrywały fałszywe treści na telefony. Chcę z całą stanowczością stwierdzić, że nie było takiej technicznej możliwości - podkreślił Kamiński. Zaznaczył, że system Pegasus nie ma możliwości wgrywania ani modyfikowania treści.
- Ale "Pegasus Tuska" dawał możliwość implementacji plików na urządzeniu. Nie nasz, tylko Tuska - podkreślił Maciej Wąsik.
- Wszystkie serwery systemu znajdują się przy Alejach Ujazdowskich, w siedzibie CBA - powiedział polityk. - Nikt z zewnątrz nie miał do tego dostępu - podkreślił Kamiński.
- Na pytania będziemy odpowiadać na posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa. Stawimy się na komisji - zadeklarował Wąsik. - To jest nasza odpowiedzialność wobec opinii publicznej, chociaż ta komisja raport ma już przygotowany - stwierdził były szef MSWiA.
ZOBACZ: Sprawa Pegasusa. Zajmie się nią specjalny zespół od Adama Bodnara
Premier Donald Tusk w połowie lutego przekazał, że lista ofiar Pegasusa jest bardzo długa. Szef rządu zaznaczył wówczas, że ustalenia Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie afery "potwierdziły to, czego najbardziej się obawiał".
Czytaj więcej