Prezydent Rumunii chce być szefem NATO. "Sojusz potrzebuje odnowy"
Klaus Iohannis za Jensa Stoltenberga? Rumuński przywódca chce stanąć do konkursu na sekretarza generalnego NATO, bo uznał, że Sojusz musi "odnowić spojrzenie" na swoją misję. Gdyby Iohannisa wybrano na lidera Paktu, stałby się pierwszym jego szefem pochodzącym z kraju, który w przeszłości był za żelazną kurtyną.
Klaus Iohannis ogłosił we wtorek, że chce stanąć na czele Sojuszu Północnoatlantyckiego i stać się następcą Jensa Stoltenberga. - Biorąc pod uwagę obecny kontekst bezpieczeństwa, nadszedł czas, aby Rumunia wzięła jeszcze większą odpowiedzialność w ramach euroatlantyckiego przywództwa - stwierdził.
ZOBACZ: Obchody 25. rocznicy przystąpienia Polski do NATO. Szef MON: Wolność potrzebuje siły
Jak podkreślił, jego kraj "głęboko rozumie, także z perspektywy historycznych wyzwań" stojących przed regionem, "obecną sytuację w zakresie bezpieczeństwa", kształtowaną przez wojnę Rosji z Ukrainą. - Jednocześnie uważam, że NATO potrzeba też odnowy spojrzenia na misję, jaką wykonuje - dodał, cytowany przez AFP.
Kto zajmie miejsce Jensa Stoltenberga? Klaus Iohannis kandydatem
Klaus Iohannis byłby pierwszym sekretarzem generalnym NATO pochodzącym z kraju, który po II wojnie światowej był zależny od ZSRR. Media przypominają jednak, że za faworyta do przejęcia stanowiska po Stoltenbegru - wcześniejszego premiera Norwegii - uchodzi szef niderlandzkiego rządu Mark Rutte. Tej kandydaturze sprzeciwiają się jednak Węgry.
Administracja Viktora Orbana niejednokrotnie krytykowała Holendra, m.in. za to, że kilka lat temu potępił przyjęte w Budapeszcie przepisy anty-LGBT. Jak wtedy uznał, Węgry "nie mają już powodu być w Unii Europejskiej". Teraz, w akcie odwetu, Orban zamierza więc postawić weto, mimo wsparcia, jakie Markowi Rutte udzielają Berlin, Londyn czy Waszyngton.
ZOBACZ: Flaga Szwecji zawisła przed siedzibą NATO. "Historyczny dzień"
AFP podaje, że nowego szefa NATO poznamy najpewniej przed lipcowym szczytem Sojuszu w Stanach Zjednoczonych. Stoltenberg stał na czele Paktu przez 10 lat - o dwa dłużej niż planowano. Jego obecna kadencja miała skończyć się w 2022 roku, ale przedłużano ją dwukrotnie ze względu na sytuację w Europie po ataku Moskwy na Kijów. Następca Norwega przejmie stery NATO w październiku.
Czytaj więcej