Szczyt rolniczy w Warszawie. Kolejne spotkanie premiera z protestującymi
W Centrum Dialog w Warszawie odbył się drugi szczyt rolniczy, czyli spotkanie premiera z protestującymi plantatorami. - My jesteśmy teraz głównymi rozgrywającymi w sprawie ruchu na granicy z Ukrainą - podkreślił jeden z przedstawicieli protestujących.
Od tygodni w całej Polsce trwają protesty rolników. Nie zgadzają się oni m.in. z założeniami zawartymi w Zielonym Ładzie.
Poprzednie spotkanie z protestującymi odbyło się 29 lutego. Przedstawiciele rolników mówili po spotkaniu, że "zabrakło konkretów". Następnie, 6 marca ponownie zablokowano Warszawę.
Protesty rolników. "Niech pan premier się z nami liczy"
- Niech pan premier liczy się z nami, że zamykamy granicę z Ukrainą. My jesteśmy głównymi rozgrywającymi w tej sprawie teraz, my - rolnicy. Liczę na dobrą współpracę z panem premierem. Jeśli będą konkrety, zawiesimy protesty lub zrezygnujemy z nich - podkreślił w rozmowie z Polsat News Roman Kondrów, jeden z przedstawicieli protestujących.
ZOBACZ: Komisarz UE ds. rolnictwa J. Wojciechowski z apelem do premiera D. Tuska: Proszę mi nie przeszkadzać
- Mamy do premiera trzy postulaty. Pierwszy - wyjście ze szkodliwych zapisów Zielonego Ładu, drugi - uszczelnienie granicy przed napływem produktów rolno-spożywczych z poza granic UE oraz trzeci - ochrona produkcji zwierzęcej w naszym kraju - wymienił Stanisław Barna, rolnik z woj. zachodniopomorskiego.
"Wojciechowski to nie partner do rozmowy"
Do sobotniego spotkania odniósł się w programie "Gość Wydarzeń" komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski.
- Premier Tusk nie ogłosi żadnych innych zmian jutro na spotkaniu z rolnikami, bo moje zmiany to są jedyne zmiany, nad którymi się teraz pracuje - podkreślił Wojciechowski. Dodał, premier się do niego z niczym nie zwracał.
Do zmian proponowanych przez komisarza odniósł się w sobotę inny z rolników.
- Mówi, że działa, potem Komisja podkreśla, że to tylko jego stanowisko. A jeśli działa w kontekscie tego, że nie bedzie ugorowania i odstąpi od dwuchletnich kar to sorry, ale to nie partner do rozmów. My mówimy reset, mamy nowe propozycje - zaznaczył.
Protesty rolników. Trwają cały czas
Z kolei w sobotę rano protestujący rolnicy zablokowali część drogi S7 w obrębie węzła Żuławy Wschód. Ruch w stronę Warszawy i Gdańska odbywa się po jednym pasie.
Dyżurny Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku Wojciech Buczek przekazał w sobotę rano, że z uwagi na protest rolników w obrębie węzła drogowego Żuławy Wschód na S7 w Kmiecinie, między Nowym Dworem Gdańskim a Elblągiem, ruch odbywa się po jednym pasie w kierunku Gdańska i w kierunku Warszawy.
Czytaj więcej