Anna Maria Żukowska nie gryzła się w język. Ostry wpis o Szymonie Hołowni
Anna Maria Żukowska w niecenzuralny sposób zwróciła się do Szymona Hołowni. Zrobiła to w odpowiedzi na słowa lidera Polski 2050 o tym, że w kwestii terminacji ciąży, czyli tematu dzielącego koalicję, "należy zachować spokój". Posłanka Lewicy potwierdziła też, że jej słowa są oficjalnym stanowiskiem klubu w sprawie marszałka.
- Różnimy się w koalicji w sprawie aborcji. Mówiąc o tej kwestii trzeba nam spokoju i cierpliwości, aby walcząc o dobro, nie wprowadzić więcej zła - mówił w sobotę na spotkaniu w Tychach marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Anna Maria Żukowska i jej ostre słowa do Szymona Hołowni
Kilka godzin później Anna Maria Żukowska, szefowa klubu Lewicy, przytoczyła wypowiedź szefa Polski 2050 w mediach społecznościowych. Odpisała mu, używając obraźliwego określenia. "W...j" z tym spokojem" - napisała.
ZOBACZ: Konwencja Lewicy. Minister o Szymonie Hołowni: Przyszedł jakiś smutny pan
W komentarzach do swojego wpisu posłanka odnosiła się do komentarzy internautów sugerujących, że użyła zbyt ostrego języka. "Dosadny" - tak w jednej z odpowiedzi oceniła swój wcześniejszy wpis. Jak stwierdziła w innym, nieparlamentarne słowo jest oficjalnym stanowiskiem klubu Lewicy.
Europoseł PiS Dominik Tarczyński ironizował, by Żukowska "nie kłóciła się z Hołownią", a były rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak zwrócił uwagę na "język kultury i miłości" między koalicjantami.
W innym poście Żukowska wyjaśniła, że emocje wynikają z faktu, że "proces decyzyjny" w kwestii liberalizacji prawa aborcyjnego trwa już 30 lat. "Naprawdę już wszystkie argumenty zostały przez ten czas powiedziane. Nie ma nic do dodania. Trzeba głosować" - napisała posłanka.
W podobnym tonie parlamentarzystka wypowiedziała się na środowym posiedzeniu Sejmu, gdzie z mównicy krzyczała, że "marszałek szafuje, jako katolik, słowem kłamca".
- Kłamcą nazwał pan pana marszałka Czarzastego, który mówił, że mrozi pan, nie dopuszcza do procedowania ustawy dot. prawa do przerywania ciąży - przemawiała posłanka. - Zamrażarkę sejmową zamienił pan na uśmiechniętą chłodnię. Podobno w tych szufladach sejmowych nie ma żadnych schowanych projektów, a właśnie pan to robi - zarzuciła Żukowska Hołowni.
Spór w koalicji trwa
Od kilku tygodni temat terminacji ciąży powoduje spięcia między koalicjantami. Najpierw Lewica stwierdziła, że marszałek zbyt długo (od listopada) trzyma ich dwa projekty w tej sprawie w sejmowej zamrażarce. Hołownia odpowiadał, że to dlatego, że czeka na projekty Trzeciej Drogi i KO w tej sprawie i dopiero wtedy zacznie się procedowanie wszystkich czterech.
ZOBACZ: Donald Tusk ostrzega: Żyjemy w nowych czasach, epoce przedwojennej
Spór się zaostrzył, gdy okazało się, że wszystkie projekty są już złożone, a marszałek zapowiedział, że nie będzie ich procedował na najbliższym posiedzeniu, a dopiero po pierwszej turze wyborów samorządowych. Posłanka Lewicy i minister do spraw równości stwierdziła w sobotę, że lider Polski 2050 - planując debatę sejmową w tej kwestii dopiero na 11 kwietnia - "ukradł Polkom Dzień Kobiet".
Czytaj więcej