Grzegorz Braun poręczył za patostreamera z Krakowa. Marek M. wyszedł na wolność
Grzegorz Braun poręczył przed czeskim sądem za ściganym od miesięcy Markiem M. ps. "Czujny". Związany ze środowiskiem "Kamratów" patostreamer z Krakowa podejrzany jest m.in. o napaści na policjantów. Dzięki interwencji posła Konfederacji wypuszczono go z aresztu, a mężczyzna może odpowiadać z wolnej stopy.
Marek M., znany też jako "Czujny" związany jest ze środowiskiem "Kamratów", o których głośno było m.in. dzięki działalności patostreamerów Wojciecha Olszańskiego, czy Marcina Osadowskiego, którzy trafiali już do więzienia. 42-latek również relacjonował swoje życie w internecie, prezentując naganne treści.
W przeszłości był skazywany za oszustwa i napaści na funkcjonariuszy. Obecnie w polskich sądach toczy się w jego sprawie wiele postępowań związanych m.in. ze znęcaniem się nad osobą bliską, czy naruszanie nietykalności cielesnej policjantów. Wydano za nim trzy listy gończe, pięć nakazów ustalenia miejsca zamieszkania i dwa Europejskie Nakazy Aresztowania.
ZOBACZ: Marek Majcher poszukiwany. Policja wystawiła list gończy
Na podstawie tych ostatnich podejrzany został zatrzymany w czeskim Nachodzie, przy granicy z Polską. Mężczyzna wyszedł już jednak na wolność - w jego sprawie interweniował poseł Grzegorz Braun.
Ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. Czeski sąd uwolnił podejrzanego
Jak przekazał Polsat News, prok. Janusz Kowalski z Prokuratury Okręgowej w Krakowie, 4 marca odbyło się posiedzenie przed sądem w mieście Hradec Kralove w Republice Czeskiej. Sąd rozpoznawał dwa wnioski o Europejski Nakaz Aresztowania (ENA) skierowane przez polską prokuraturę.
Pierwszy ENA dotyczył postępowania prowadzonego przeciwko Markowi M. o przestępstwa z art. 207 k.k., czyli znęcania się nad osobą bliską oraz naruszania nietykalności nieletniej funkcjonariuszy. Drugi nakaz związany jest z popełnieniem przestępstwa z art. 244 k.k, czyli prowadzenia pojazdu mechanicznego wbrew sądowemu zakazowi.
ZOBACZ: Kolejne kłopoty Grzegorza Brauna. Polityk może stracić kanał na Youtube
- W trakcie posiedzenia sąd czeski zwolnił podejrzanego, biorąc pod uwagę fakt, iż zostało złożone poręczenie osobiste przez posła Grzegorza Brauna - potwierdził rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie. - Decyzja sądu została zaskarżona przez tamtejszego czeskiego prokuratura, ale to zaskarżenie nie skutkuje dalszym przetrzymywaniem Marka M., w związku z tym opuścił on budynek sądu - doprecyzował prok. Kowalski.
Jak dalej wyjaśniał, poprzez poręczenie osobiste poseł Konfederacji "swoim autorytetem zagwarantował", że podejrzany nie będzie w żaden sposób utrudniał toczących się przeciwko niemu postępowań i stawi się na każde wezwanie sądu lub prokuratury.
Grzegorz Braun poręczył za podejrzanego. W Polsce i tak czeka go areszt
Nie jest jasne, jak Grzegorz Braun dostarczył poręczenie, ale według rzecznika krakowskiej prokuratury, najprawdopodobniej wystarczyło złożenie takiego poręczenia w formie pisemnej. Środek zabezpieczający może zostać w każdej chwili uchylony, jeśli podejrzany będzie utrudniał prowadzone przeciwko niemu postępowania.
- Zakładam, że poseł kieruje się dobrą wolą i nie ma żadnych ukrytych intencji, składając poręczenie za podejrzanego w tej sprawie - mówił prokurator. Jak zaznaczył, poręczenie dotyczy jedynie dwóch Europejskich Nakazów Aresztowania i wymienionych wyżej spraw.
ZOBACZ: Grzegorz Braun odwieszony. Polityk zjawił się w Sejmie
Tymczasem na terenie Polski przeciwko Markowi M. są prowadzone przeciwko i inne sprawy.
- Jeżeli podejrzany wróci na terytorium Polski, to zostanie aresztowany na podstawie trzech listów gończych - oznajmił prok. Kowalski. - To poręczenie posła jest traktowane tylko i wyłącznie do tych konkretnych spraw, które były przedmiotem procedowania przed sądem w Hradec Kralove - zapewnił rzecznik prokuratury Krakowskiej.