Dmitrij Miedwiediew i absurdalna mapa. Polskie MSZ: Oznaka desperacji Rosji

Polska
Dmitrij Miedwiediew i absurdalna mapa. Polskie MSZ: Oznaka desperacji Rosji
East News/IMAGO/Ekaterina Shtukina/Imago Stock and People
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odniosło się do słów Dmitrija Miedwiediewa

Polski resort spraw zagranicznych odniósł się do teorii Dmitrija Miedwiediewa, który na tle mapy ze zmienionymi granicami krajów, w tym Polski, przewidywał rozbiór Ukrainy. Dla ministerstwa Radosława Sikorskiego grafika jest "oznaką rosyjskiej desperacji". "Granice w Europie są nienaruszalne" - podkreśliła polska dyplomacja.

Podczas rosyjskiej konferencji "Maraton wiedzy" głos zabrał były prezydent Dmitrij Miedwiediew. W nietypowym, niebieskim stroju i na tle mapy głosił główne tezy kremlowskiej propagandy związane z wojną w Ukrainie. Twierdził chociażby, że zaatakowany przez Moskwę kraj "jest częścią Rosji" pomimo "oświadczeń" tamtejszych polityków.

 

ZOBACZ: Rosja. Dmitrij Miedwiediew: Obcej ziemi nie potrzebujemy

 

- Rosja zamierza więc przejąć kontrolę nad całym ukraińskim terytorium. Wrogowie Rosji muszą zrozumieć, że wszelkie próby przejęcia kontroli nad terytoriami stanowiącymi integralną część rosyjskich granic są skazane na niepowodzenie - twierdził dzisiejszy wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji.

Miedwiediew pokazał mapę

Na mapie widoczne były zmienione granice kilku europejskich krajów, w tym naszego. Miedwiediew sugerował za jej pomocą, iż Ukraina powinna paść ofiarą rozbiorów, a jej terytorium w większości przejąć sąsiednie państwa. I tak część ziem "przypadła" Rosji, kolejna - Polsce, a jeszcze inne Węgrom oraz Rumunii.

 

Propagandyści, którzy przygotowali mapę, "pozostawili" Ukrainie Kijów oraz otaczającego go tereny. Były prezydent Rosji mówił natomiast, że Ukraina "to oczywiście mała Rosja", a jej obywatele zamieszkują "państwo, które upadło".

MSZ Polski: Moskwa nie jest w stanie podbić Ukrainy

Na propagandową mapę i opowieści Miedwiediewa zareagowało polskie MSZ. "Stop rosyjskiej dezinformacji. Bzdurna mapa Miedwiediewa dotycząca podziału Ukrainy jest w rzeczywistości oznaką desperacji" - podało na platformie X.

 

ZOBACZ: Kolejny sukces Ukraińców na morzu. Zatopili rosyjski okręt

 

Jak dodała nasza dyplomacja, "Moskwa uświadamia sobie, że nie jest w stanie podbić Ukrainy i szuka wspólników swojej zbrodni". "Granice w Europie są nienaruszalne" - skwitował resort.

 

Podobną mapę Miedwiediew publikował jeszcze w 2022 roku i również wtedy próbował przekonywać, że nie tylko Rosja, ale i trzy państwa Unii Europejskiej wezmą udział w podziale Ukrainy. Wtedy przekonywał, iż autorami przewidywań są rzekomi "zachodni analitycy", ale ich nazwisk nie podawał.

anw / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie