Pogrzeb Aleksieja Nawalnego. Tłumy na ulicach i w internecie
Tłumy żegnają Aleksieja Nawalnego. Przed kościołem, gdzie odbywa się pogrzeb opozycjonisty zebrały się tysiące osób. Uroczystość jest również transmitowana w social mediach Nawalnego, gdzie zebrało się ponad 250 tys. internautów. Do końca nie było wiadomo, czy pogrzeb się odbędzie, ponieważ rosyjska strona nie chciała wydać ciała.
W piątek rozpoczął się pogrzeb Aleksieja Nawalnego. Do samego końca nie było wiadomo, czy uroczystość odbędzie się zgodnie z planem, ponieważ służby zwlekały z wydaniem ciała rodzinie.
Według zapowiedzi pogrzeb rosyjskiego opozycjonisty ma odbyć o godzinie 16 (godz. 14 w Polsce) na cmentarzu Borysowskim w Moskwie. A wcześniej o godzinie 14 (godz. 12 w Polsce), w cerkwi w rejonie Marjino rozpoczęło się nabożeństwo. Przed kościołem zebrały się tysiące osób, wiele z nich ma ze sobą kwiaty, w większości są to czerwone róże.
Tłumy na pogrzebie Nawalnego. Ćwierć miliona ogląda w sieci
Na publikowanych w sieci nagraniach i zdjęciach widać tłumy ludzi.
Rzeczniczka Aleksieja Nawalnego podziękowała osobom, które przybyły na nabożeństwo. - Jestem bardzo wdzięczna tym, którzy dzisiaj przyszli do kościoła i tym, którzy przyjdą na cmentarz - przekazała Kira Jarmysz za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zaapelowała, aby nie poddawać się w walce o lepsze jutro, ponieważ "później będzie to jeszcze ważniejsze" - Nadchodzą trudniejsze czasy i większe zmagania - dodała.
Na oficjalnym kanale Nawalnego na YouTube trwa transmisja z uroczystości. Jak dotąd w szczytowym momencie przekaz obserwowało ponad 250 tys. internautów. W chwili powstawania depeszy ceremonia wciąż się jednak nie zakończyła. Więcej o niej piszemy tutaj.
W miejscu nabożeństwa poza tłumami jest też wiele służb. Zagraniczne media podają, że dostęp do okolicy jest utrudniony, a obywatele są szczegółowo przeszukiwani i legitymowani.
ZOBACZ: Aleksiej Nawalny miał wyjść na wolność? Nowe doniesienia
Telewizja Dożd powiadomiła o dużej liczbie funkcjonariuszy policyjnych sił specjalnych, którzy dyżurują przy stacji metra i legitymują ludzi, którzy niosą kwiaty. Co więcej, w pobliżu cerkwi są problemy z internetem.
Jak podaje CNN, wśród żałobników są także m.in. zagraniczni dyplomaci, w tym ambasadorowie Francji i USA w Rosji.
Gdy pod cerkiew podjechał karawan wiozący trumnę Nawalnego, na zewnątrz było słychać klaskanie i okrzyki tłumów. Zebrani skandowali m.in.: Ty się nie bałeś, my się nie boimy.
Aleksiej Nawalny nie żyje
Przypomnijmy, że Aleksiej Nawalny zmarł w rosyjskim łagrze bo kilku latach niewoli. 16 lutego rosyjskie służby więzienne poinformowały, że zgon zastąpił nagle w kolonii karnej "Wilk polarny" w miejscowości Charp w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. Miał "poczuć się źle" i "stracił przytomność". Służby podały, że wezwano pogotowie i podjęto próbę reanimacji, jednak opozycjonista zmarł.
Przyczyny śmierci wciąż są nieznane. Jego prawnicy i rodzina utrzymują, że został zamordowany na rozkaz władz na Kremlu, tymczasem zdaniem ukraińskiego wywiadu wojskowego Nawalny zmarł z powodu zakrzepu krwi.
Czytaj więcej