Rada Bezpieczeństwa ONZ. Radosław Sikorski odpowiedział na propagandę przedstawiciela Rosji
- Fobia oznacza nieracjonalny strach. Tymczasem otrzymujemy groźby prawie każdego dnia ze strony byłego prezydenta Rosji i propagandystów Putina - mówił szef polskiego MSZ Radosław Sikorski podczas zgromadzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. W kilkuminutowym wystąpieniu obnażył kłamstwa rosyjskiej propagandy.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przebywa w Stanach Zjednoczonych. W piątek uczestniczył w obradach Rady Bezpieczeństwa ONZ z okazji drugiej rocznicy rosyjskiej napaści na Ukrainę.
W trakcie swojego wystąpienia obnażył kłamstwa stałego przedstawiciela Rosji przy ONZ.
Sikorski odpowiedział na rosyjską propagandę
Na początku wyjaśnił, że Ukraina nie jest "klientem Zachodu. - W rzeczywistości Kijów walczy, by być niepodległy - oznajmił Sikorski.
Odniósł się też do zarzutów dotyczących rusofobii i odwołał się m.in. do licznych gróźb wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrija Miedwiediewa. - Fobia oznacza nieracjonalny strach. Tymczasem otrzymujemy groźby zagłady jądrowej prawie każdego dnia ze strony byłego prezydenta Rosji i propagandystów Putina. Twierdzę, że to nie jest nieracjonalne - stwierdził Sikorski.
Szef polskiej dyplomacji przytoczył też kłamstwa dotyczące historii. - On nawet powiedział, że Polska zaatakowała Rosję w II wojnie światowej? O czym on mówi? To Związek Sowiecki razem z Niemcami zaatakowali Polskę 17 września 1939 r. Nawet przeprowadzili wspólną paradę zwycięstwa - przypomniał.
Skomentował też stwierdzenie, że "Rosja zawsze tylko walczyła z agresją". - Co robiły sowieckie wojska pod Warszawą w 1920 r.? Czy były na wyprawie topograficznej? - pytał. - Nie udało im się nas podporządkować i nie uda się im podporządkować sobie Ukrainy - skwitował swoje kilkuminutowe wystąpienie.
Zapowiedział, że jednym z celów jego wizyty w USA jest przekonanie amerykańskich kongresmenów, żeby opowiedzieli się za przyjęciem pakietu pomocy dla Ukrainy.
Wzrost gospodarczy Rosji
Sikorski jeszcze przed rozpoczęciem zgromadzenia ONZ skomentował wzrost gospodarczy Federacji Rosyjskiej i ocenił, że jest to wynik przestawienia na tryb wojenny.
- Gdy zamiast samochodów zaczynamy produkować np. więcej pocisków, to PKB nam rośnie, ale zamożność kraju spada - mówił. Przypomniał, że "Związek Radziecki też wydawał gigantyczną część swoich dochodów na zbrojenia, skończyło się bankructwem i zapaścią".
ZOBACZ: Radosław Sikorski z poparciem szefowej PE. Chodzi o ważne unijne stanowisko
Jednocześnie podkreślił, że Zachód musi zareagować. Przy tej okazji przypomniał o liście do ministrów spraw zagranicznych i obrony państw UE, w którym razem z szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem zaapelowali o przestawienie gospodarek na tryb wojenny.
"Za Ukrainą stoją państwa europejskie, NATO i Polska"
Sikorski w dniu drugiej rocznicy wybuchu wojny opublikował na Facebooku nagranie, w którym podkreślał, że wschodni sąsiedzi nie pozostali sami w obliczu agresji Kremla. - Stoją za Ukrainą państwa europejskie, stoi NATO, stoi Polska. Heroiczny opór obudził Europę i przypominał jej, jak ważne są jej własne wartości, skoro giną za nie Ukraińcy. Dwa lata temu Polacy przyjęli ukraińskich braci w swoich domach, ruszyli z pomocą humanitarną, przypominając światu, gdzie rodziło się pojęcie solidarność - powiedział.
ZOBACZ: Radosław Sikorski z wizytą w Berlinie. Zapowiedział działania ws. rekompensaty za straty wojenne
Szef polskiego MSZ stwierdził, że do 24 lutego 2022 roku wojna w Europie wydawała się czymś "niewyobrażalnym".
Czytaj więcej