"Mamy to!" Donald Tusk o odblokowaniu środków z KPO dla Polski
- To 600 miliardów zł, góra pieniędzy, którą dobrze wykorzystamy - stwierdził Donald Tusk, komentując decyzję o odblokowaniu pieniędzy z Unii Europejskiej dla Polski. Deklarację uwolnienia środków z KPO złożyła, przebywająca w Warszawie, Ursula von der Leyen.
Decyzja o uwolnieniu środków z Krajowego Planu Odbudowy ogłoszona została w trakcie wspólnej konferencji premiera Donalda Tuska, szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i belgijskiego szefa rządu Alexandra De Croo.
- Mam dobre wiadomości. (...) Zapadną dwie decyzje w sprawie funduszy europejskich, które obecnie zostały zablokowane dla Polski. Te decyzje uwolnią do 137 miliardów euro. Pochodzi to z funduszy Next Generation oraz funduszy spójnościowych - zadeklarowała.
- Zostanie to zagwarantowane poprzez urząd prokuratura europejskiego. Jest to wspaniała wiadomość dla Europy i dla Polski - dodała.
ZOBACZ: KPO zostanie odblokowane. Ursula von der Leyen podała kwotę dla Polski
Szefowa Komisji Europejskiej podkreśliła, że jest pod wrażeniem wysiłków polskiego rządu na rzecz przywracania praworządności.
- Cieszę się z planu działania, jaki zaprezentował polski rząd. To bardzo silne oświadczenie, jasna mapa drogowa dla Polski. Wasze wysiłki są zdecydowane, opierają się na reformach, które uruchomiliście i krokach, które podjęliście w zakresie niezawisłości sądów - mówiła.
Pieniądze z KPO odblokowane. Donald Tusk: Wspólnie się napracowaliśmy
Swojego zadowolenia z decyzji podjętej przez brukselskich urzędników nie ukrywał Donald Tusk. Szef rządu przyznał, że decyzja o odblokowaniu pieniędzy to efekt ciężkiej pracy polityków i obywateli.
- Trochę czekaliśmy i mamy to! To naprawdę bardzo ważny dzień i trochę się wspólnie napracowaliśmy, szczególnie Polki i Polacy 15 października, na nowo wybierając demokrację - stwierdził.
Lider Platformy Obywatelskiej zwrócił także uwagę na szybki termin realizacji postanowień.
ZOBACZ: Infrastruktura krytyczna i decyzja premiera. Ekspert wyjaśnia, co to oznacza
- Na polskie to jest 600 mld zł, góra pieniędzy, którą dobrze wykorzystamy. Wykorzystamy, żeby też rozładować to wszystko, co budzi też dziś napięcie i niepokoje. Nieprzypadkowo pani przewodnicząca wspomniała o tych szybkich płatnościach i wśród nich będzie 1,5 mld euro, które trafią bezpośrednio do małych i średnich producentów żywności - podkreślił.
Donald Tusk: Rolnicy nie są antyukraińscy
W trakcie konferencji Prezes Rady Ministrów przedstawił także wnioski powstałe w rozmowach, dotyczące protestu rolników i blokady przejść granicznych. Zdaniem Donalda Tuska Polska będzie nadal wspierać Ukrainę. Jednak nie może tego robić kosztem interesu krajowego.
- Nie możemy, pomagając Ukrainie, równocześnie poświęcić takich życiowych, fundamentalnych interesów dużych grup ludzi w Europie, a szczególnie tu, w Polsce - mówił.
Jednocześnie szef rządu stwierdził, że protesty skupiają się na sprawach ekonomicznych i nie są kierowane przeciwko Ukrainie broniącej się przed rosyjską inwazją.
ZOBACZ: Pieniądze dla Polski. W UE myślą, jak ominąć weto Andrzeja Dudy
- Chcę bardzo wyraźnie podkreślić - ja to wiem, to nie tylko moja intuicja - protestujący rolnicy w Polsce nie są antyukraińscy. Może się zdarzyć jeden czy drugi prowokator, my sobie z tym poradzimy, ale protestujący rolnicy, tak jak protestujący transportowcy, protestują na granicy z Ukrainą nie dlatego, że są przeciw Ukrainie, to są bardzo często ci sami ludzie, którzy w ostatnich dwóch latach pomagali, udostępniali swoje mieszkania, swoje pieniądze uchodźcom z Ukrainy - przekonywał Donald Tusk.
Premier stwierdził także, że Polska nadal będzie krajem, który będzie starał się mobilizować świat do zwiększania pomocy wojskowej i technicznej, która pomoże Ukrainie.
- To jest w interesie Europy i Ukrainy, żeby z tej przyjaźni, solidarności polsko-ukraińskiej, europejsko-ukraińskiej, żeby wszyscy byli wygranymi - podsumował.
Czytaj więcej