Samolot Air Serbia leciał z dziurą w kadłubie. W środku 100 osób
Samolot linii Air Serbia przed godzinę leciał z ogromną dziurą w kadłubie. Wszystko dlatego, że w momencie wznoszenia się nad ziemię zahaczył o sygnalizację świetlną, przez co maszyna doznała poważnych uszkodzeń. W środku znajdowało się ponad 100 osób.
Samolot państwowych linii lotniczych Air Serbia - z ponad 100 osobami na pokładzie - przez około godzinę latał z dziurą w kadłubie.
Początkowo nic nie wskazywało, że lot może być problematyczny. Embraer E195 zgodnie z planem wystartował w niedzielę wieczorem z belgradzkiego lotniska Nikola Tesla do Duesseldorfu w Niemczech. Nagle maszyna uderzyła w sygnalizację świetlną na końcu pasa i doszło do uszkodzenia kadłuba.
Samolot leciał z dziurą. Pilot poderwał go za późno
Według nieoficjalnych informacji serbskiej telewizji N1 maszyna zbyt późno oderwała się od pasa startowego i zaczęła wznosić, przez co zahaczyła o sygnalizację.
ZOBACZ: Holenderski samolot wrócił na lotnisko. Wszystko przez zepsute toalety
Pilot - mając świadomość, że doszło do uszkodzenia - tuż po starcie poprosił o natychmiastowe lądowanie, jednak okazało się, że nie jest to takie proste. Prawdopodobnie nie można było od razu wylądować dlatego, że w samolocie znajdowało się za dużo paliwa i trzeba było krążyć, by je spalić. Po godzinie udało się ostatecznie wylądować.
ZOBACZ: Lot z Manchesteru do Nowego Jorku odwołany. Pasażer samolotu zauważył, że na skrzydle brakuje śrub
Po powrocie na lotnisko maszyna została pokryta przez strażaków pianą gaśniczą z powodu wycieku paliwa i ryzyka pożaru. Linie Air Serbia ogłosiły, że bezpieczeństwo pasażerów "nie było zagrożone w jakimkolwiek momencie".
Czytaj więcej