Aleksiej Nawalny nie żyje. Rzeczniczka potwierdza

Świat
Aleksiej Nawalny nie żyje. Rzeczniczka potwierdza
PAP/EPA/PATRICK SEEGER
Aleksiej Nawalny przebywał w kolonii karnej

Rzeczniczka Aleksieja Nawalnego Kira Jarmysz potwierdziła w sobotę, że rosyjski opozycjonista nie żyje. "Zamordowano Aleksieja Nawalnego. Jak wynika z oficjalnego komunikatu skierowanego do jego matki, śmierć nastąpiła 16 lutego o godzinie 14:17 czasu lokalnego" - przekazała.

Zażądała też natychmiastowego przekazania ciała Nawalnego jego rodzinie. W sobotę przekazała również, że matka Nawalnego oraz jego prawnik pojechali do kostnicy w Salechardowie. "Ciała Aleksieja nie ma w kostnicy" - napisała Jarmysz.

 

Jak powiadomiła, drugi prawnik otrzymał wiadomość, że przyczyna śmierci nie została jeszcze ustalona. Informacje w tej sprawie mają zostać przekazane w przyszłym tygodniu. "Oczywiście kłamią i robią wszystko, żeby nie wydać ciała" - napisała w mediach społecznościowych.

 

W kolejnym wpisie przekazała, że ciało nie zostanie wydane do końca "dochodzenia". 

Aleksiej Nawalny nie żyje. "Poczuł się źle"

Rosyjskie służby więzienne oznajmiły w piątek, że Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Nawalny "poczuł się źle" i "stracił przytomność". Mimo wezwania pogotowia i prób reanimacji opozycjonista zmarł - utrzymują służby więzienne.

 

ZOBACZ: Aleksiej Nawalny nie żyje. Jewgienij Domożyrow w Polsat News: Ta strata bardzo boli

 

W styczniu minęły trzy lata, odkąd Nawalny został aresztowany i uwięziony po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia, przeprowadzonej najpewniej przez rosyjskie służby specjalne. Władze wszczęły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami przewidującymi łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności.

Matka Nawalnego: Nie chcę słyszeć żadnych kondolencji

W piątek Jarmysz przekazała, że adwokat opozycjonisty "wyleci z (miejscowości) Charp głęboką nocą, bo takie są połączenia. Przyleci jutro rano razem z rodziną Aleksieja".

 

Ludmiła Nawalna napisała wtedy na Facebooku: "Nie chcę słyszeć żadnych kondolencji. Widzieliśmy syna w więzieniu 12 lutego, byliśmy na widzeniu. Był żywy, zdrowy i pogodny". Zmierza ona obecnie do kolonii karnej, w której zmarł opozycjonista.

Aleksandra Cieślik / Reuters / PAP / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie