Szef NATO krytycznie o decyzji USA. "Już widzimy wpływ"
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg ostrzegł, że opóźnienie w przekazaniu przez USA pomocy finansowej Ukrainie negatywnie wpływa na szanse Kijowa w walce z siłami rosyjskimi. Jednocześnie podkreślił, że liczy na sprawne zatwierdzenie pakietu pomocowego przez amerykański Kongres.
Szef Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) Jens Stoltenberg wezwał w czwartek Kongres Stanów Zjednoczonych do jak najszybszego zatwierdzenia pakietu pomocowego dla Ukrainy. Jak podkreślił, obecnie przewagę militarną mają Rosjanie, ponieważ zapasy armii ukraińskiej znacząco się uszczupliły, przez co muszą oszczędzać pozostałą artylerię i amunicję.
- Już widzimy wpływ tego, że USA nie były w stanie podjąć decyzji. Spodziewam się, że Stany Zjednoczone podejmą tę decyzję, że Izba Reprezentantów uzgodni trwałą pomoc dla Ukrainy - powiedział.
W Brukseli rozpoczęło się tego dnia spotkanie ministrów obrony państw członkowskich NATO. Uczestniczy w nim m.in. szef polskiego MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Szef NATO: Wygrana Putina sprawi, że świat stanie się bardziej niebezpieczny
Sekretarz generalny sojuszu podkreślił, że opóźnienie w dostarczeniu pomocy może mieć fatalne konsekwencje również dla członków NATO.
- Jeśli pozwolimy prezydentowi Putinowi wygrać, będzie to nie tylko złe dla Ukraińców, ale także niebezpieczne dla nas. To sprawi, że świat stanie się jeszcze bardziej niebezpieczny, a my bardziej narażeni - oświadczył.
ZOBACZ: "Mamy szansę zrobić wielki porządek". Polacy apelują o pomoc Ukrainie w USA
Jednocześnie Stoltenberg zaznaczył, że podczas niedawnej wizyty w Waszyngtonie widział "szerokie porozumienie" co do konieczności utrzymania wsparcia USA dla Kijowa. Jak dotąd ta jednomyślność nie znalazła jednak odzwierciedlenia w działaniach. Ustawa zapewniająca fundusze dla Ukrainy od miesięcy tkwi w Kongresie. Szef NATO liczy, że wkrótce się to zmieni.
Wsparcie USA dla Ukrainy. Trwa spór w Kongresie
Iskierką nadziei w tej sprawie jest zatwierdzony przez Senat we wtorek pakiet o wartości 95 miliardów dolarów. Pieniądze miałyby trafić do Ukrainy, Izraela i na Tajwan. Żeby tak się stało konieczne jest jego zatwierdzenie przez Izbę Reprezentantów, gdzie większość mają republikanie. Wiele wskazuje na to, że przewodniczący izby Mike Johnson będzie go wstrzymywał, dopóki nie uzyska od administracji Bidena dodatkowych ustępstw.
Początkowo amerykańska prawica patrzyła podejrzliwie na wielomiliardowe wsparcie dla Ukrainy z powodu obawy o sposób, w jaki pieniądze zostaną wydany. Część Kongresmenów uważa, że poprzednie transze pomocy nie zostały wydane nieefektywnie ze względu na korupcję.
ZOBACZ: Ostrzał Ukrainy. Poderwano polskie i sojusznicze myśliwce
Z czasem przeciwnicy administracji Bidena przenieśli swoją uwagę na kwestię migracji i kryzys na południowej granicy USA, którą przekracza rekordowa liczba cudzoziemców bez wymaganych dokumentów. W związku z tym od miesięcy strony próbują dojść do kompromisu, który zapewniłby jednoczesne wsparcie dla Ukrainy i zaostrzenie polityki migracyjnej. Jak dotąd nie udało się osiągnąć porozumienia.
Czytaj więcej