Radosław Sikorski z poparciem szefowej PE. Chodzi o ważne unijne stanowisko
- Wzywaliśmy do prawdziwej unii ds. bezpieczeństwa i obrony. Takiej, która będzie uzupełnieniem, a nie konkurencją dla NATO - powiedziała w programie "Dzień na Świecie" w Polsat News przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. - Jako Europa musimy być gotowi na wszystko - dodała. Polityk zabrała też głos ws. Radosława Sikorskiego w kontekście stanowiska komisarza UE ds. obronności.
Dziennikarz Polsat News, Jan Mikruta: Pani Przewodnicząca, czy uważa Pani, że Unia Europejska powinna mieć własną armię? Szczególnie teraz, gdy z ust Donalda Trumpa padły słowa o niebronieniu NATO-wskich sojuszników, którzy nie przeznaczają wystarczająco dużo na obronność.
Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego, Roberta Metsola: To co jest pewne, to fakt, że musimy być lepiej przygotowani. I to nie tylko w świetle tego komentarza, ale w świetle postępu jaki poczyniliśmy od czasu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w Ukrainie - gdy przejęliśmy kontrolę nad sytuacją, pozostaliśmy zjednoczeni jako Unia, gdy udało nam się podjąć bezprecedensowe kroki, gdy szybko uzgodniliśmy zwiększenie zdolności szybkiego rozmieszczania do 5 tysięcy do 2025 roku.
Ale zdecydowanie musimy zrobić znacznie więcej i stąd rozmowy, które prowadzimy w tym momencie roku są dominujące i takimi pozostaną przez kilka najbliższych miesięcy, również po rozmowach z premierem Donaldem Tuskiem. Jest to coś nad czym musimy się zastanowić jako państwa, jako Unia.
ZOBACZ: Bój o Parlament Europejski. Zaufany człowiek prezesa PiS nie wystartuje
A co z nowym stanowiskiem unijnego komisarza ds. obronności? Przewodnicząca Von der Leyen popiera utworzenie tego stanowiska, czy Pani również?
Z perspektywy Parlamentu Europejskiego, wzywaliśmy do prawdziwej unii ds. bezpieczeństwa i obrony. Takiej, która będzie uzupełnieniem a nie konkurencją dla NATO. Tak naprawdę mamy własny Komitet ds. Bezpieczeństwa i Obrony, który można by rzec, powstał po to by odzwierciedlać nasze zdolności obronne. Ta decyzja ostatecznie spoczywa w gestii pani przewodniczącej KE ale jesteśmy przygotowani.
A czy Radek Sikorski byłby dobrym kandydatem na to stanowisko?
Cóż, widziałam się z nim dziś i muszę powiedzieć, że brakuje mi jego obecności w Parlamencie Europejskim, ale co jest naszą stratą jest zyskiem dla Polski. I ja poparłabym wszelkie jego działania, jakie tylko chciałby podjąć. Jest wyjątkowym kolegą i przyjacielem.
Także objęcie stanowiska komisarza UE ds. obronności?
Cokolwiek chciałby osiągnąć, to myślę, że powinniśmy słuchać, co Radosław mówi. Ma wiele opinii na każdy temat i ja się z nim zgadzam.
WIDEO: Przewodnicząca PE Roberta Metsola w Polsat News: Jako Europa musimy być gotowi na wszystko
A czy popiera pani, Pani przewodnicząca, pomysł europejskiego odstraszania nuklearnego? To pomysł prezydenta Macrona, wspomniany w tym tygodniu przez premiera Tuska, po rozmowach w Paryżu.
Myślę, że musimy skupić się na takich aspektach jak miks energetyczny każdego z państw członkowskich, produkcję prądu, ale i uzbrojenie i zdolności wojskowe. Czyli, w których obszarach państwa członkowskie UE należące do NATO będą musiały zwiększyć wydatki by osiągnąć wymagany pułap. Musimy zadbać o bezpieczeństwo, dlatego mówimy, że unia ds. bezpieczeństwa i obrony jest nadrzędnym priorytetem dla UE. I jeżeli to oznacza, że dzięki temu będziemy lepiej przygotowani to naprawdę musimy lepiej słuchać się nawzajem.
ZOBACZ: Europarlamentarzystka podejrzana o szpiegowanie dla Rosji. UE wszczyna śledztwo
Obawia się pani powrotu prezydenta Trumpa do Białego Domu?
Cóż, powiedziałabym, że zawsze mieliśmy solidne transatlantyckie relacje. Powiedziałabym też, że dziś te relacje są lepsze niż wcześniej. I choć przyglądamy się temu co dzieje się za oceanem, a są to wydarzenia bardzo demokratyczne, to i my musimy zająć się naszymi wydarzeniami demokratycznymi, które będą miały miejsce w czerwcu 2024 - wybory do Parlamentu Europejskiego. Musimy być gotowi na wszelkie ewentualności, na nowych sojuszników. Musimy być gotowi na to, że będziemy sami w sytuacjach, w których możemy się znaleźć. Ja nigdy nie porzucam nadziei, że nasze relacje nadal będą bardzo dobre, ale jako Europa musimy być gotowi na wszystko.
A gdzie widzi pani tych nowych sojuszników?
Przede wszystkim: krytyczne surowce, utrzymanie naszej konkurencyjności, umowy handlowe. Jeżeli rosyjska inwazja na Ukrainę nas czegokolwiek nauczyła, to tego, że nie możemy polegać na jednym niewiarygodnym, agresywnym i ekspansywnym sąsiedzie. I niestety, musieliśmy się tego nauczyć w tzw. trudny sposób. Przymykaliśmy oko przez wiele, wiele lat chociaż państwa takie jak Polska ostrzegały nas by tego nie robić.
Musieliśmy kompletnie przestawić nasze myślenie na zupełnie nowe tory - w jaki sposób możemy się odciąć, jaki mamy miks energetyczny, jak możemy nadal inwestować w OZE - aby to zrobić musimy działać nie jak wyspy energetyczne i nie poprzez ignorowanie naszych sąsiadów w ramach unii, ale nawet musimy spojrzeć dalej: z którymi państwami możemy stworzyć sojusze w przypadku poszczególnych zagrożeń.
ZOBACZ: Roberta Metsola z wizytą w Warszawie. "Polska staje się liderem"
Pani Przewodnicząca, odwiedza pani przed czerwcowymi wyborami do parlamentu europejskiego wszystkie państwa członkowskie. I niemal w każdym z nich trwają protesty rolników, przeciw europejskiemu Zielonemu Ładowi. Czy świadczy to o porażce unijnej polityki? Dlaczego Bruksela nie była w stanie przekonać rolników i zrozumieć ich argumentów?
Po pierwsze, Parlament Europejski podjął ostatnio sporo kroków o charakterze legislacyjnym w odniesieniu na przykład do Ustawy o Pestycydach, która została odrzucona. A sama Komisja Europejska wycofała propozycję tego dokumentu. Myślę też, że jako wynik przemyśleń na ten temat, a wszyscy powinniśmy zastanowić się, czy ci z nas, którzy pochodzą z krajów świętujących w tym roku 20-lecie członkostwa w Unii, ale i z tych państw gdzie rolnicy - według mnie zresztą zasadnie - mówią, że nie uwzględniono ich obaw, że byli oni pominięci, że nikt się z nimi nie konsultował a same propozycje nie zostały obliczone pod względem kosztowym. I myślę, że jest nam potrzebny szczery dialog i proces dyskusji, gdzie będziemy mogli określić, gdzie odnieśliśmy sukces w odniesieniu do naszych ambicji klimatycznych - paląco niezbędne. Nasze inwestycje w Zieloną Transformację. Ale nie będzie ona możliwa bez rolników i bez rolnictwa. Muszą być oni aktywną częścią tej Transformacji.
Dlatego też, poruszając się po tej niezwykle delikatnej sytuacji, chciałabym ich zapewnić, że jesteśmy dla nich i nie możemy mieć europejskiej polityki w żadnej kwestii bez rolników.
W kontekście wyborów do parlamentu europejskiego, Francja między innymi mówi o obawach przed ogromną skalą rosyjskiej dezinformacji, na rzecz skrajnej prawicy. Czy Europa jest w stanie poradzić sobie z rosyjskimi działaniami?
Przyjęliśmy Ustawę o Usługach Cyfrowych i Ustawę o Rynkach Cyfrowych, czekamy na wejście w życie Ustawy o Sztucznej Inteligencji, myśląc już o przyszłych zagrożeniach jak np. manipulowanie wyborcami, manipulowanie zachowaniami wyborców lub podszywanie się pod wyborców. Są to sprawy, na które Parlament Europejski kładzie ogromny nacisk i co jest troską parlamentu w obliczu nadchodzących wyborów. Dezinformacja to sianie strachu wśród naszych obywateli. Na nas spoczywa odpowiedzialność jako na politykach, na twórcach prawa by przeciwdziałać temu lękowi za pomocą informacji i upewnienia się, że te informacje docierają do naszych obywateli. Do tego będą nam potrzebne firmy technologiczne, platformy mediów by byli naszymi partnerami. Ale i media pełniące rolę tzw. watch dogów – potrzebujemy takich partnerów w każdym państwie członkowskim.
ZOBACZ: Unia Europejska będzie miała nowy pakt migracyjny? Jest porozumienie
A czy postrzega pani skrajną prawicę jako zagrożenie? Szczególnie w obliczu np. kryzysu migracyjnego?
Dostrzegam zagrożenie w tych, którzy wolą niszczyć zamiast budować. Lub tych, którzy prowadzą kampanie oparte na strachu zamiast na nadziei. Jestem przekonana, że możemy temu przeciwdziałać za pomocą jasności przekazu, wyjaśnień i faktów. I gdyby udało nam się to osiągnąć, to nie zostawialibyśmy naszych obywateli w tyle za naszymi czasem niewyjaśnionymi decyzjami. I temu właśnie chciałabym przeciwdziałać w mojej kampanii, w naszej kampanii i to właśnie dlatego jestem teraz w Polsce dziś i jutro.
ZOBACZ: Zmiana traktatów UE. Parlament Europejski zdecydował
Parlament Europejski zdecydowanie popiera wejście Ukrainy do UE. Kiedy według pani, w którym roku, Ukraińcy będą mogli uczestniczyć w wyborach europejskich?
Cóż te minione dwa lata, bo niebawem będziemy obchodzić tę okropną rocznicę rosyjskiej inwazji z 24 lutego, doprowadziły tak naprawdę do zacieśnienia relacji między Europejczykami a Ukraińcami. A z punktu widzenia parlamentu, również współpracy między parlamentem ukraińskim i europejskim. Jesteśmy bardzo oddani pracy na poziomie komitetów i przygotowywaniu ich, tak by byli gotowi. I tak krok po kroku, jesteśmy pod wrażeniem tempa, gdzie Ukraina przeszła nasze najśmielsze oczekiwania będąc państwem w stanie wojny, w którym realizuje oczekiwania Komisji Europejskiej, więc jak tylko będą w pełni gotowi, my będziemy gotowi powitać ich w unii.
Mówiąc o oczekiwaniach wiem, że jutro spotka się pani z prezydentem Wałęsą. Jakie są w związku z tym pani oczekiwania?
Jest to coś na co czekałam już od dziesięcioleci. Gdy dorastałam, przyglądałam się Polsce jako liderowi przywracania wolności, pokoju i bezpieczeństwa, co zaczęło się od praw pracowniczych i ruchu, który był inspiracją dla całego kontynentu i dla mnie. Zainspirował też moje pokolenie. Więc ta sposobność, ten zaszczyt by móc go poznać będzie czymś co zostanie ze mną na zawsze.
Czytaj więcej