Kim Dzong Una walka na słowa. Z koreańskiego hymnu zniknęły symboliczne słowa
Kilka słów robi różnicę - udowadnia północnokoreański reżim, któremu nie wystarczają już regularne groźby ataku rakietowego kierowane wobec południowego sąsiada. Teraz ofiarą Kim Dzong Una padł koreański hymn, z którego wycięto pewną frazę. Wcześnie przywódca nakazał wysadzenie "obrzydliwego" pomnika symbolizującego nadzieję na pojednanie z Koreą Południową.
Reżim w Pjongjangu w ostatnich miesiącach stara się podkreślić wrogie nastawienie wobec Seulu wszelkimi możliwymi środkami. W styczniu Kim Dzon Un ogłosił, że Korea Południowa nie jest już postrzegana jako państwo, z którym można pokojowo się zjednoczyć i oficjalnie nazwał południowego sąsiada wrogiem. Przywódca zalecił również, aby obywatele KRLD nie używali słów ani wyrażeń sugerujących, że Koreańczycy Północni i Południowi są tej samej rasy.
Teraz, by okazać swoje bojowe nastawienie, Kim nakazał skurczenie powierzchni swojej ojczyzny - oczywiście symbolicznie. Jak donosi japoński serwis NHK, z hymnu Korei Północnej wycięto bowiem kilka istotnych słów, odnoszących się do Półwyspu Koreańskiego.
ZOBACZ: Korea Północna ma rakietę, którą chce zniszczyć okręty USA
W nowej wersji opublikowanej na stronie internetowej północnokoreańskiego ministerstwa spraw zagranicznych nie ma śladu po frazie "trzy tysiące ri", dopełniającej przemawiającą do wyobraźni peryfrazę: "moja piękna ojczyzna trzech tysięcy ri".
"Ri" to dawna koreańska jednostka długości a "trzy tysiące ri" odnosi się do długości całego, rozciągającego się z północy na północ Półwyspu Koreańskiego dzielonego przez dwa zwaśnione państwa.
Kim Dzong Un zrywa więzi z Koreą Południową. Najpierw pomnik, teraz hymn
Pjongjang nie podał oficjalnej przyczyny zmiany hymnu, nie ma jednak wątpliwości, że to część kampanii przecinania wszystkich więzi kulturowych i narodowych z sąsiadami z południa.
W styczniu Korea Północna zamknęła agencję zajmującą się sprawami międzykoreańskimi oraz strony internetowe i kanały radiowe przeznaczone do rozpowszechniania propagandy Pjongjangu w Korei Południowej.
ZOBACZ: Korea Północna burzy symbol pojednania z Południem. Decyzja Kim Dzong Una
W tym samym miesiącu Korea Północna zburzyła też 30-metrowy pomnik symbolizujący nadzieję na pokój z Koreą Południową. Decyzję w tej sprawie miał podjąć Kim Dzong Un, który wcześniej nazwał figurę "bzdurą" i określił jako "obrzydliwą". Monument został zbudowany w 2001 roku na drodze z Pjongjangu do Kaesong, prowadzącej dalej do Korei Południowej. Przedstawia dwie kobiety, trzymające emblemat z zarysem całego Półwyspu Koreańskiego. Miał być symbolem zjednoczenia między dwoma krajami.
Przywódca nakazał również zmianę konstytucji, w celu opisania Korei Południowej jako "niezmiennego głównego wroga".
Czytaj więcej